Co najmniej 34 osoby zginęły w ataku na kasyno w stolicy Filipin - Manili. Sprawca ataku, który posługiwał się bronią automatyczną, popełnił samobójstwo. Większość ofiar ataku zginęła w wyniku uduszenia dymem, gdyż napastnik wywołał też pożar. Policja uważa, że najprawdopodobniej incydent nie miał związku z terroryzmem, a był próbą rabunku.

Tuż po północy czasu lokalnego sprawca wtargnął do jednego z kasyn w stolicy Filipin. Z broni automatycznej ostrzelał salę gier, a następnie podpalił jeden ze stołów w kasynie. Po ataku uciekł do części hotelowej, gdzie w jednym z pokoi popełnił samobójstwo. Mężczyzna oblał się łatwopalną substancją i podpalił. Policja przyjmuje, że nie był to atak terrorystyczny, a jego sprawca mógł cierpieć na zaburzenia psychiczne.

Służby bezpieczeństwa na Filipinach pozostają jednak w stanie podwyższonej gotowości bojowej. Na południu kraju trwają bowiem walki z islamistami, którzy starają się zając jedno z miast. Władze Filipin informowały wcześniej o „inwazji” zagranicznych terrorystów powiązanych z tzw. państwem islamskim, którzy chcieli przejąć kontrolę nad miastem Marawi na wyspie Mindanao. W ostatnich dniach w starciach zginęło tam ponad 100 osób.

dam/IAR