Według ukraińskiego eksperta wojskowego Dmytro Tymczuka Włodzimierz Putin może wprowadzić do Donbasu „siły pokojowe”. To pozwoliłoby mu na utrzymanie terytorium Ukrainy pod swoją kontrolę. Można do tego dodać, że miałoby to też świetny wydźwięk propagandowy: oto armia Putina wchodzi na terytorium sąsiada, by przynieść mu pokój i wyzwolenie od klęsk. Wypisz wymaluj Armia Czerwona…

Co ciekawe, jak podaje portal kresy24.pl, pomysł „misji pokojowej” realizuje już kremlowska tuba w Radzie Najwyższej Ukrainy, „Opozycyjny Blok”, skupiający dawnych członków Partii Regionów Janukowycza.

Deputowani „Opozycyjnego Bloku” złożyli w tej sprawie projekt uchwały №184, w którym proponują negocjacje z Federacją Rosyjską i zaproszenie kontyngentu „sił pokojowych” – czytamy na portalu kresy24.pl.

Jeżeli doszłoby do takiego rozwiązania, Ukraina de facto utraciłaby możliwość walki o swoje terytorium w Donbasie. Kontynuując ją, weszłaby w konflikt z ONZ i społecznością międzynarodową. Tymczuk uważa, że realizacja tego planu dawałaby też Putinowi nadzieję na kontynuowanie imperialnej polityki także w innych regionach Ukrainy.

bjad/kresy24.pl