24-letni Kyle Casson pracuje na co dzień w supermarkecie i bardzo chciał mieć dziecko. Był jednak jeden problem: jest homoseksualistą, a ci – jak wiadomo – mają pewne problemy z rozmnażaniem się drogą naturalną. Z pomocą pospieszyła więc jego mamusia, która zdecydowała się urodzić mu dzieciątko, dla którego jest obecnie biologiczną matką i społeczną babcią.

Zanim jednak do tego doszło Kyle wybrał sobie kolor włosów, oczu dawcy komórek koniecznych do zapłodnienia. Później wszczepiono zarodek do organizmu jego matki Anne-Marie Casson , która urodziła – za pomocą cesarskiego cięcia Milesa. W ten sposób na  świat przyszło pierwsze dziecko surogatki urodzone dla osoby samotnej w Wielkiej Brytanii. Nie jest to jednak jedyny problem związany z Milesem. Trudno bowiem rozstrzygnąć jakie są jego relacje z bliskimi. Jego ojciec jest przecież jednocześnie jego bratem przyrodnim, a jego matka babcią. Matka i syn w wyniku spłodzenia in vitro dziecka są zaś rodzicami jednego dziecka. To wszystko nikomu jednak nie przeszkadzało, bo w grę wchodziły pieniądze i „pragnienia”.

I dokładnie tak usprawiedliwia swoje prawo do „posiadania dziecka” Kyle. –  Ja mam syna i jestem szczęśliwy – mówi. – Nie widzę powodu, by komukolwiek odmawiać prawa do bycia rodzicem. Niezależnie od płci, orientacji seksualnej – tłumaczy. A jako argument ostateczny dodaje, że „zapłacił za to”. A skoro zapłacić za dziecko to może je mieć. Brytyjski sąd uznał zaś, że nie ma powodów, by było inaczej i powierzył dziecko matko-babki na wychowanie brato-ojcu uznając, że zapewni on mu troskliwą opiekę.

TPT/BioEdge.org