Znana z ataków na Polskę i kontrowersyjnych wypowiedzi na granicy dobrego smaku europosłanka Sylwia Spurek znowu zaskakuje. Tym razem zaapelowała do "komisarki" Very Jourovej o nałożenie na Polskę sankcji w celu przywrócenia praworządności.

Zdaniem Spurek, "obywatele/lki Polski i Węgier muszą czuć, że UE realnie broni ich praw. Obecne działania KE to za mało. Kolejne zalecenia, czy prośby nic nie dają".

Spurek najwyraźniej nie zdaje sobie sprawy, że ewentualne sankcje dotknęłyby wszystkich Polaków, nie tylko tych, którzy popierają rząd Prawa i Sprawiedliwości. Czy nienawiść Spurek do PiS jest tak wielka, że uzasadnia atakowanie własnego kraju? Ciężko zrozumieć i w jakikolwiek sposób uzasadnić takie działania.

g/wpolityce.pl