Takie rozwiązanie sprawdziło się już w Wielkiej Brytanii; teraz walczy o jego wprowadzenie także w innych krajach Europy miesięcznik Reader’s Digest, zbierając sojuszników we wszystkich krajach kontynentu. Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Neelie Kroes, odpowiedzialna za agendę cyfrową, zaapelowała do firm internetowych, by wspólnie opracowały, jak taki system można wprowadzić, i do końca października przedstawiły konkretne rozwiązania.


Jakub Śpiewak, założyciel fundacji Kidprotect.pl, mówi: „-Internauci od dawna wykazują wrażliwość na krzywdę dzieci, często jednak nie do końca ufają organom ścigania. Dlatego niezwykle ważne jest, by ułatwiać zgłaszanie incydentów z zachowaniem anonimowości zgłaszającego. Przycisk w przeglądarce, kierujący zgłoszenie do tzw. hotline, to bardzo dobre rozwiązanie”.


Eksperci podkreślają, że aby udało się szybko wprowadzić w Europie system podobny do działającego w Wielkiej Brytanii, potrzeba silniejszych nacisków ze strony polityków i opinii publicznej.


Zbierane są głosy poparcia. Wystarczy wypełnić krótką, złożoną z 5 pytań, ankietę na stronie kampanii www.protectchildrenonthenet.com lub www.digest.pl


Im więcej głosów, tym większe szanse na uruchomienie ochrony dla młodych użytkowników internetu. W Wielkiej Brytanii w ciągu 5 lat uratowano ponad 600 dzieci i aresztowano około 1 100 pedofilów.


PK/Reader's Digest