Br. Marcin Radomski OFM Cap: Dlaczego nikogo nie było pod ratuszem, kiedy Hanna Gronkiewicz-Waltz ogłaszała odwołanie prof. Bogdana Chazana z funkcji dyrektora szpitala im. św. Rodziny? Uważam, że ks. Tadeusz Rydzyk mógł coś tu zrobić, mógł zachęcić ludzi do działania. Kiedy walczył o miejsce na multipleksie, to zebrał dziesiątki tysięcy ludzi, którzy szli w różnych marszach, manifestując poparcie dla Telewizji Trwam. A kiedy trzeba było walczyć o życie, to niestety nie zebrał tych tłumów pod ratuszem…

Mam tu na myśli zorganizowanie manifestacji w obronie prof. Chazana na kształt tych manifestacji, jakie towarzyszyły walce o miejsce na multipleksie. To samo powinno się dziś dziać pod ratuszem, w którym urzęduje Hanna Gronkiewicz-Waltz. Ten protest  mógłby mieć formę milczącą, nawet nie trzeba byłoby robić niczego specjalnego. Wystarczyłaby po prostu modlitwa o nawrócenie pani prezydent. Tylko tyle.

Ks. Tadeusz Rydzyk ma taką moc. Ma moc zwołania kilkudziesięciu tysięcy ludzi. To jest mój otwarty apel do redemptorysty z Torunia. Wystarczy jedno słowa zakonnika, odezwa na antenie Radia Maryja, a ludzie przyjdą pod ratusz. Apeluję, żeby to zrobił. Żeby wezwał ludzi, aby przyszli pod ratusz i modlili się o nawrócenie Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Not. MaR