Dwadzieścia dwie agencje rządowe mają przekazać Izbie Reprezentantów USA dokumenty dotyczące firmy Kaspersky Lab, która zajmuje się produkcją systemów ochrony informatycznej. Powodem są obawy kongresmenów z komisji Nauki, Kosmosu i Technologii, że oprogramowanie można wykorzystywać do prowadzenia działań szpiegowskich i dokonywania cyberataków wymierzonych w USA.

Główna siedziba firmy jest w Moskwie, choć Kaspersky Lab działa na całym świecie. Obecnie jest ona pod ścisłą kontrolą pod względem możliwych powiązań z rosyjskim wywiadem.

Nie ma jeszcze oficjalnych oskarżeń Białego Domu, taką tezę stawiają jednak amerykańskie służby wywiadowcze. Według nich programy stworzone przez Kaspersky i stosowane w USA mogły być wykorzystywane podczas cyberataków. Wobec tego wystąpiono o udostępnienie dokumentów dotyczących firmy do 22 agencji rządowych.

Tę kwestię podjęto już w maju w trakcie senackich przesłuchań przed komisją wywiadu. Urzędnicy przyznawali, że na komputerach mają zainstalowane produkty firmy Kaspersky. Izba Reprezentantów przyznała, że jest zaniepokojona tym, że oprogramowanie jest podatne na manipulacje zastosowaną przez rząd Rosji, a służącą do sabotażu i działań przeciwko USA.

dam/IAR,Fronda.pl