50-letni biskup ubolewa nad tym, że coraz więcej niewielkich parafii walczy o przetrwanie, a w wielu z nich nie ma nawet tylu dzieci, by wypełniły one szkółki parafialne. - Pary stosują sztuczną antykoncepcję, by ograniczyć wielkość swojej rodziny, także sterylizacja staje się powszechną praktyką – podkreśla biskup Sample. - Rodziny uznają, że mają już dość dzieci, i wtedy zamykają się na dar życia, które Bóg może chcieć wprowadzić do ich domów – mówi hierarcha.

 

Zdaniem biskupa coraz mniej katolików jest realnie przygotowanych do życia wiarą. - Oni nie są dobrze uformowani i przyciąga ich laicka kultura. Nie uznają wartości religijnych za rzeczywiście ważne – dodaje.

 

Przyczyną wszystkich tych zjawisk jest zła katecheza po Soborze Watykańskim II. - Oczywiście nie winię samego Soboru, ale wiele wstrząsów zaszło w nim w jego następstwie. Kulturowo nasze społeczeństwo doświadczyło rewolucji seksualnej, wyzwolenia kobiet, ruchu antywojennego – podkreśla biskup. - W tym okresie wielkiego przełomu mocno ucierpiała katecheza. Odrzuciliśmy Katechizm z Baltimore, ale nie zastąpiliśmy go niczym istotnym. Ja uczyłem się wiary w katolickich szkołach z tekstów pozbawionych sensu, a niekiedy wcale nie przekazujących wiary. Liturgia cierpiała z powodu eksperymentów – mówi biskup.

 

- Nasze pokolenie wychowało następne. I jeśli my nie zostaliśmy nauczeni wiary, to nie nauczyliśmy jej też naszych dzieci – mocno wskazuje hierarcha. Biskup Sample wskazuje, że remedium na ten kryzys ma być odrodzenie katechezy, a także promowanie reformy liturgicznej Benedykta XVI. - Jeśli damy ludziom katechezę i dobrą liturgię, będziemy na dobrej drodze odrodzenia i wzrostu Kościoła – dodał, wskazując także, że Kościół musi także angażować się w obronę życia niewinnych nienarodzonych i walkę o małżeństwo i rodzinę.

 

TPT/LFS