EllaOne jednak nie jest tak cudownym preparatem, o jakim od jakiegoś czasu słyszymy. 568 kobiet zaszło w ciążę, mimo że wcześniej zażyły tzw. „antykoncepcję awaryjną”.

Preparat – jak przekonuje producent – najskuteczniejszy jest wtedy, gdy zostanie przyjęty w ciągu 24 godzin od stosunku. Zdarza się jednak, że nie zadziała. Od momentu wprowadzenia preparatu na rynek prowadzony jest rejestr ciąż. Wszystko po to, by monitorować, jak rozwija się dziecko poddane działaniu tego produktu.  

Mimo iż tabletka ellaOne od kwietnia jest dostępna bez recepty, producent dalej jest zobligowany do prowadzenia rejestru. Rozszerzony on teraz został na wszystkich pracowników ochrony zdrowia sprawujących opiekę nad kobietami w ciąży.

 

MT/natemat.pl