Niemiecka kanclerz Angela Merkel podkreśliła rolę, jaką odgrywa chrześcijaństwo w jej działaniach politycznych. Powiedziała, że to ”Bóg podarował nam życie, od początku do końca”. Z tego powodu Merkel popiera prawo w ścisły sposób chroniące embriony. Z kolei o debacie na temat eutanazji mówi: „Obawiam się, że granice będą przesuwane coraz dalej”.

Merkel z okazji rocznicy początku reformacji (Reformationstag) wygłosiła przemówienie po nabożeństwie w protestanckim kościele w swoim rodzinnym mieście, Templinie (Brandenburgia) - podaje serwis kathpress. 

Kanclerz podkreśliła, że wiara jest dla niej znacząca w wielu kwestiach społecznych, które wiążą się ze sprawiedliwością, solidarnością, wojną i pokojem. Środki militarne nie mogą nigdy same w sobie zabezpieczyć długotrwałego pokoju. W przypadku Ukrainy Merkel jest przekonana: „Środki wojskowe nie wchodzą w rachubę przy rozwiązywaniu tej kwestii”.

Kanclerz podkreśliła też zaangażowanie Niemców – zwłaszcza chrześcijan – w pomoc niesioną imigrantom. Dodała, że choć Niemcy muszą w tej kwestii „mieć oczywiście otwarte serce, to nie mogą przyjmować wszystkich ludzi w potrzebie”.

Polityk powiedziała też, że modlitwa jest dla niej „czasem własnej refleksji”. Swojej wiary Merkel nie nosi jednak „przed sobą, niczym monstrancji”, ale wyznanie wiary, „Ojcze Nasz” oraz osobiste modlitwy odgrywają w jej życiu ważną rolę (niem. „schon eine Rolle”).

Jako chrześcijanka kanclerz wie, że „nie jesteśmy doskonali”. Znane jest jej też „uspokajające uczucia, że można robić błędy, a pomimo tego jest się przyjmowanym”.

To już nie pierwszy raz, gdy Angela Merkel w dość osobisty sposób mówi o swojej chrześcijańskiej wierze. Podobnie odniosła się do tej sprawy w lipcu 2013 roku, gdy podkreśliła, że wiara ma dla niej duże znaczenie, także w decyzjach politycznych.  Kanclerz jest córką ewangelickiego teologa Horsta Kasnera, który został już po jej narodzinach pastorem. Merkel pozostała wierna wyznaniu ewangelickiemu. 

bb