"Największym wyzwaniem geopolitycznym dla Polski w 2017 r. będzie przekonanie nowej administracji USA, że jesteśmy trwałą częścią amerykańskiego systemu bezpieczeństwa, a nie strefą zgniotu, która może być przedmiotem targu z Rosją. Od tego, czy się to uda, będzie zależeć nasze bezpieczeństwo" - przekonuje na łamach "Rzeczpospolitej" Andrzej Talaga, dyrektor ds. strategii Warsaw Enterpriste Institute i doradca firm zbrojeniowych.

Według Talagi Donald Trump przejrzy amerykańską strategię, sprawdzając, czy Stany Zjednoczone nie marnuję swojej energii. To może oznaczać rewizję sojuszy, w tym z Polską. Analityk przypomina, że jeszcze przed wyborami to właśnie Państwo Środka Trump wskazywał jako największe wyzwanie geopolityczne dla USA. Trump "Będzie więc szukał w Rosji przeciwwagi dla chińskich ambicji. Dowodów na to jest aż nadto: konsekwentne deklaracje prezydenta elekta, nominacja dla Rexa Tillersona na sekretarza stanu, a ostatnio Henry Kissingera na doradcę prezydenta ds. zagranicznych" - pisze Talaga.

Talaga wskazuje, że w sytuacji, w której ma się naprzeciw siebie dwóch bandytów, mądrość polityczna nakazuje sprzymierzyć się ze słabszym i pokonać w ten sposób silniejszego... Ten realizm polityczny, pisze analityk, ma w Stanach Zjednoczonych bardzo długie tradycje. Wobec realiów dotychczasowe zobowiązania sojusznicze mogą zejść na drugi plan, przekonuje ekspert.

"Moskwa z pewnością postawi wysoką cenę za „antychińską" woltę. Bez wątpienia będzie się domagała uznania rosyjskiej dominacji na obszarze byłego ZSRR, doda do tego rozmiękczenie amerykańskiego zaangażowania w państwach bałtyckich i Polsce – ewentualnie także w Rumunii – zawalczy też o kluczową rolę na Bałtyku oraz Morzu Czarnym" - wskazuje Andrzej Talaga.

Talaga wskazuje, że są trzy możliwe scenariusze. Dwa, w których USA uznają, że ich strefa interesów kończy się między Ukrainą a Rosją lub na Bugu, są dla nas akceptowalne. Trzeci, według którego strefa ta kończy się na Odrze, to dla Polski katastrofa. Trzeba jej przeciwdziałać na trzech odcinkach, pisze Talaga.

Po pierwsze, radykalnie zwiększając wydatki na obronność, natychmiastowo polepszyć relacje z Niemcami i wreszcie ustabilizować sytuację w kraju.

bbb/Rzeczpospolita