Fronda.pl: Rosja podpisała z Białorusią i Kazachstanem umowę o utworzeniu Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej. Ma to być przeciwwaga dla Unii Europejskiej. W przyszłości, oprócz państw założycielskich, ma skupiać także inne kraje dawnego Związku Radzieckiego. Czy ta inicjatywa ma szansę rozwoju?

Andrzje Talaga: To jest już dawna koncepcja Putina. Nie ma żadnego zaskoczenia, że te trzy kraje Unii Celnej podpisały taką umowę. To jest krok w kierunku dalszej gospodarczej integracji. Czy ma szansę się rozwijać? Nawet sami Rosjanie, w kręgu władzy, mówią, że bez Ukrainy takich szans nie ma dlaczego, że raczej to będzie unia azjatycka, niż euroazjatycka. Ukraina jest krajem zdecydowanie europejskim i przechyliłaby szalę, takiej unii gospodarczej, w kierunku Europy. Będzie to duży kłopot.

Przyłączyć się do tej unii mogą oczywiście takie prorosyjskie kraje jak Kirgistan czy Arminia. Są to jednak małe kraiki bez większego znaczenia. Na pewno nie przyłączy się Turkmenistan, wątpliwe żeby Uzbekistan się przyłączył. Te kraje zachowują dużą niezależność gospodarczą. Lista kandydatów się powoli wyczerpuje. Tak więc będzie to raczej unijka, a nie silna unia. Na pewno nie będzie to przeciwwaga dla Unii Europejskiej.  

Not.Ab