Tomasz Wandas, Fronda.pl: Media podają, że sądy czeka rewolucja po przegłosowaniu w środę w Sejmie dwóch ustaw o sądownictwie. Czy faktycznie?

Andrzej Matusiewicz, klub parlamentarny PiS: Nie nazwałbym tego rewolucją. Jak pan wie ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa reguluje zasady wyboru tego gremium, także w dalszym ciągu będzie decydować ona o tym, kogo przedstawi prezydentowi jako kandydata na sędziego, bądź – gdy już jest sędzią – na sędziego okręgowego, apelacyjnego itd. W wielu państwach zachodnich sejm bezpośrednio wybiera sędziów. Po naszych reformach ten wybór i tak częściowo będzie pośredni, zatem ciężko zrozumieć zarzuty stawiane nam przez polityków opozycji. Ponadto kandydatów będą mogli zgłaszać też przedstawiciele stowarzyszeń sędziowskich, sędziowie, prokuratorzy.

Co najistotniejszego podlega zmianie?

Najistotniejsze zmiany w ustawie dotyczące sądów powszechnych łączą się z możliwością odwoływania i powoływania przez ministra sprawiedliwości prezesów sądów.

Warto przypomnieć, że funkcje prezesów są czysto organizacyjne. Mają one zorganizować pracę sądu i stworzyć odpowiednie możliwości przyjmowania poszczególnych sędziów.

Przedstawiciele opozycji uprawiają w zakresie naszej reformy demagogię prawną, co jest szczególnie niezrozumiałe w przypadku tych polityków, którzy legitymują się prawniczym wykształceniem.

Ponadto ci sami politycy twierdzą, że w Polsce przez Wasze reformy skończył się właśnie trójpodział władzy.

Oczywiście komentarze te pojawiają się na użytek obecnej gry politycznej. Pan Schetyna i pan Neumann mówią nawet o zamachu stanu. Warto by było, aby panowie ci zajrzeli do słownika i przeczytali czym jest zamach stanu.

My natomiast nie robimy niczego nadzwyczajnego, realizujemy zmiany, które zatwierdzone były na kongresie programowym, jeszcze w lipcu 2015 roku. Nie robimy zatem niczego co byłoby jakimkolwiek zaskoczeniem dla wyborców.

Czy sędziowie, którzy dotychczas zasiadali w KRS na dobre będą musieli pożegnać się z obecnym stanowiskiem?

Na pewno będą zmiany, choć nie należy tego przesądzać dlatego, że nikt nie odbiera prawa do kandydowania tym sędziom, którzy do tej pory byli w Krajowej Radzie Sądownictwa.

Co dalej będzie podlegać reformie?

Pierwszym krokiem są te tak zwane ustawy ustrojowe. Gdy wejdą one w życie, gdy zacznie się ich realizowanie to można będzie powiedzieć, że pierwszy etap będzie zakończony. Wtedy to przejdziemy do kroku następnego.

Czyli?

Drugim krokiem będą zmiany w przepisach proceduralnych. W znacznej części zmieniliśmy kodeks postępowania karnego. W ubiegłym roku wróciliśmy do innej formuły, która obowiązywała przed 15 lipca 2015 roku. Kolejne zmiany, które już mamy przygotowane będą dotyczyły kodeksu postępowania cywilnego, kodeksu pracy.

Co ponadto?

Jest też szereg zmian, które będą wiązały się z osobami z kręgów prawniczych. W pierwszej kolejności pojawią się ustawy dotyczące komorników.

Zasadą powinno być też ograniczenia kognicji sądów.

To znaczy?

To znaczy, że nie wszystkie sprawy, które są rozpatrywane przez sądy powinny być w dalszym ciągu przez nie rozpatrywane.

Co ma pan na myśli?

Chodzi mi tu np. o sprawy wieczysto-księgowe, według mnie mogą robić to referendarze sądowi czy też asystenci sędziów. Sprawy sądów rejestrowych - to co jest wprowadzane do krajowego rejestru sądowego, sprawy dotyczące rejestracji stowarzyszeń, spółdzielni, niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej i innych podmiotów w cale nie muszą znajdować się w działach sądów.  

Mamy też propozycję – z tym, że akurat do niej wymagana byłaby zmiana konstytucji – aby sprawy mniejszej wagi czynów zabronionych były prowadzone przez sędziów pokoju. Musi być jednak taki zapis konstytucji.

Miliony takich spraw są rozstrzygane, co powoduje obciążenie innych, większej wagi spraw.

Dziękuję za rozmowę.