Portal Fronda.pl: Wraca sprawa spektaklu „Golgota Picnic”, przeciwko któremu organizował Pan protesty. Tym razem chodzi o aktora Marka Cichuckiego, który został zwolniony z Teatru Nowego w Łodzi za to, że nazwał sztukę Rodrigo Garcii „bełkotem” i odmówił udziału w przedstawieniu, podczas którego odczytywano scenariusz „Golgoty”. Jest Pan zaskoczony?

Andrzej Jaworski, PiS: Dowiaduję się o całej sprawie dopiero teraz, od portalu Fronda.pl. Jeżeli jednak jest tak, że dyrektor teatru zwolnił aktora ze względu na jego poglądy, to takiego człowieka należy wyeliminować z pełnienia jakichkolwiek funkcji publicznych. Rozumiem, że nie mówimy tu o dyrektorze teatru prywatnego, ale teatru, którego działalność finansują podatnicy, płacąc podatki do Skarbu Państwa lub podatki samorządowe. Należy zapamiętać nazwisko tego dyrektora. Takie osoby trzeba eliminować z życia publicznego, i mówię to z całą stanowczością. Z pewnością zajmę się tym tematem osobiście. Chciałbym jednocześnie złożyć gratulacje Panu Markowi Cichuckiemu, który wbrew środowisku kultury, zarządzanemu przez ludzi o lewackich poglądach, miał odwagę moralną, aby bełkot nazwać bełkotem. Mam nadzieję, że w miarę szybko uda się wynagrodzić nieprzyjemność, jaka go za to spotkała. Jestem przekonany, że kiedy Prawo i Sprawiedliwość dojdzie do władzy, ludzie, którzy mają moralną odwagę, by dobro nazywać dobrem, a zło – złem, będą mogli nie tylko pełnić funkcje publiczne, ale także normalnie pracować i nikt nie będzie im w tym przeszkadzał.

Jak wynika z informacji podanej przez KAI, w trakcie rozmowy z dyrektorem teatru, panem Zdzisławem Jaskółą, aktor otrzymał wypowiedzenie z pracy bez obowiązku jej świadczenia aż do końca listopada 2014 roku. Przyczyną jest "utrata zaufania”, będąca bezpośrednim skutkiem postawy Cichuckiego wobec prezentacji w Łodzi tekstu sztuki "Golgota Picnic”. "Drugi Chazan jest mi w teatrze niepotrzebny” - miał powiedzieć dyrektor teatru.

A ja myślę, że głośno trzeba powiedzieć coś innego. Mianowicie, że w polskiej sztuce nie potrzebujemy nowych fuhrerów. Bo zachowanie dyrektora Jaskóły odbywa się na zadzie: „Mam władzę i wszyscy, którzy mi podlegają, muszą być do mojej dyspozycji”. To jest oczywiście karygodne. Jeszcze raz apeluję – zapamiętajmy to nazwisko i zróbmy wszystko, by tacy ludzie już nigdy nie pełnili żadnych funkcji publicznych.

Co można konkretnie zrobić, aby sprzeciwić się takiemu postępowaniu? Powstała już petycja w obronie pana Cichuckiego, którą podpisało ponad 12 tys. osób (można ją podpisać TUTAJ). Ale co można zrobić jeszcze?

Jeżeli to jest teatr państwowy, to z pewnością wystąpimy z interpelacją do minister kultury i dziedzictwa narodowego. Czy to kolejny element potwierdzający jej lewackie nastawienie? Czy powtórzy ona to, co wcześniej mówiła w sprawie pseudo-sztuki „Golgota Picnic”? Jeśli jednak jest to teatr samorządowy, to już na jesieni czekają nas wybory samorządowe. Jestem przekonany, że w Łodzi wygra osoba, która zacznie rządzić tym miastem, wydając publiczne pieniądze i zatrudniając ludzi, którzy są tego godni.

Rozm. MaR