Jak poinformował w piątek wiceszef MON, Bartosz Kownacki, pierwsze lotnicze pociski kierowane JASSM zostały już dostarczone do bazy w Poznaniu-Krzesinach, gdzie stacjonują samoloty F-16.

"Pierwsze Jastrzębie #F16 w Krzesinach już z #JASSM" - napisał na Twitterze sekretarz stanu w MON pod zdjęciem samolotu, który miał podczepione pod skrzydłami dwa pociski.

MON podpisało umowę ze Stanami Zjednoczonymi na pociski AGM-158A Joint Air-to-Surface Standoff Missiles (JASSM) o zasięgu do 370 km i mogących przenosić głowicę o masie 450 kg w grudniu 2014. Kontrakt opiewał na kwotę rzędu 250 mln dolarów. Obejmował 40 pocisków bojowych oraz aparaturę kontrolno-pomiarową i testującą, niezbędną do integracji pocisku z samolotem, modernizację oprogramowania F-16 do najnowszej obecnie wersji (dotyczy to m.in. systemów wymiany danych, identyfikacji swój-obcy, symulacji bojowej i walki radioelektronicznej), unowocześnienie wybranych systemów pokładowych oraz specjalistyczne szkolenie personelu latającego i technicznego.

Z kolei w grudniu 2016 r. MON podpisało umowę na zakup pocisków AGM-158B JASSM-ER, czyli wersji o przedłużonym zasięgu (do blisko 1000 km). Kontrakt wart jest 940 mln zł. Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, kontrakt obejmował zakup również 40 pocisków bojowych.

Do zakupu obu wersji pocisku potrzebna była zgoda Departamentu Stanu USA i brak zastrzeżeń ze strony Kongresu.

Pociski JASSM i JASSM-ER są przeznaczone do rażenia celów naziemnych. Będą stanowić uzbrojenie samolotów wielozadaniowych F-16, które stacjonują w bazach w Poznaniu-Krzesinach oraz Łasku koło Łodzi. Producentem zarówno samolotów, jak i pocisków jest amerykański koncern Lockheed Martin.

Polska to pierwszy kraj spoza USA, który podpisał umowę na zakup JASSM-ER. Pociski JASSM kupiły również Australia i Finlandia.

ajk/PAP, IAR, Fronda.pl