Jako Żyd, jako religijny Żyd, życzę moim rodakom-współobywatelom Wesołych Świąt Bożego Narodzenia. Nie "Wesołych Świąt" ("Happy Holidays"), ale Wesołych Świąt Bożego Narodzenia ("Merry Christmas")!

Piszę rodakom-współobywatelom, ponieważ, jak donosi sondaż Pew Research, dziewięciu na każdych dziesięciu Amerykanów mówi, że obchodzi Boże Narodzenie.

Najwyraźniej wielu Amerykanów zapomniało, że Boże Narodzenie to nie tylko chrześcijański dzień świąteczny, ale również amerykańskie święto narodowe. Tak jak składamy sobie nawzajem życzenia "Happy Thanksgiving" (w Święto Dziękczynienia) lub "Happy Fourth" (w Dzień Niepodległości, 4 lipca), tak też powinniśmy życzyć rodakom "Wesołych Świąt Bożego Narodzenia".

Nie ma znaczenia, do jakiej religii lub grupy etnicznej należycie; Boże Narodzenie w Ameryce jest tak amerykańskie jak przysłowiowa szarlotka. Dlatego niektóre z najbardziej znanych i lubianych kolęd zostały napisane przez... no właśnie: zgadnijcie, przez kogo!

Przez Żydów.

"White Christmas" została napisana przez Irvinga Berlina (urodzonego jako Izrael Izydor Baline).
"Rudolph, the Red-Nosed Reindeer" - jej autor to Johnny Marks.
"Let it Snow!"- tekst: Sammy Cahn, muzyka: Jule Styne.
"Silver Bells" - Jay Livingston (Jakub Harold Levison) i Ray Evans (Raymond Bernard Evans).
"The Christmas Song" - Mel Torme Robert Wells (Robert Levinson), obaj Żydzi.
"Sleigh Ride" - słowa: Mitchell Parish (Michael Hyman Pashelinsky).

I wiele, wiele innych.

Pogląd, że niechrześcijanie są z Bożego Narodzenia wykluczeni, jest absurdalny.

Amerykanie, którzy czują się "wykluczeni", nie są wcale wykluczeni. To oni sami zadecydowali, że czują się wykluczeni. Mają, oczywiście, do tego prawo; nikt nikogo nie zmusza do obchodzenia jakiegokolwiek święta. Ale próby usunięcia Bożego Narodzenia ze sfery publicznej są destrukcyjne dla naszego społeczeństwa.

Dlaczego destrukcyjne? Ponieważ całe społeczeństwo - Żydzi, muzułmanie, hinduiści, buddyści, ateiści, jak i chrześcijanie - wszyscy korzystają z dobroci i radości, które przynoszą ze sobą te święta.

Mojej ortodoksyjnej żydowskiej rodzinie nigdy nie przyszło do głowy, aby nie cieszyć się z tej okazji. W naszym domu było tradycją oglądanie Pasterki z Watykanu w każdą wigilię (chyba, że był to piątek, a więc Szabat, gdy nie wolno było oglądać telewizji). Gdybyście odwiedził wtedy nasz dom, zobaczylibyście moją matkę - i mojego ojca, brata i mnie (wszyscy z kippot na głowach) - oglądających katolików obchodzących Boże Narodzenie. Nigdy też nie przyszło do głowy mojemu bratu - dr Kennethowi Pragerowi, ortodoksyjnemu Żydowi, aby nie śpiewać kolęd, gdy był członkiem Columbia University Glee Club. Śpiewał nie tylko świeckie piosenki świąteczne, ale też religijne kolędy, skupione na Jezusie.

Tak więc, kiedy i dlaczego pojawiły się te szkodliwe bzdury o  "wykluczaniu" niechrześcijan poprzez publiczne obchody Bożego Narodzenia?

To nic więcej niż kolejny, destrukcyjny wytwór lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku, gdy lewica zdominowała duże obszary kultury.

Jednym ze sposobów, w którym tego dokonała, polegał na "wielokulturowości" - metodzie stosowanej przez lewicę przy podziale Amerykanów według religii, pochodzenia etnicznego, rasy i kraju pochodzenia.

Drugim sposobem było dążenie do sekularyzacji Ameryki - co oznacza, przede wszystkim, usunięcie tak wielu odniesień do chrześcijaństwa, jak to tylko możliwe.

Lewica stale kpi z poglądu, że istnieje wojna z Bożym Narodzeniem, który to  zwrot lewicowych publicyści niemal biorą w cudzysłów tak, jakby to był fałsz.

Najbardziej oczywistym i wszechobecnym przykładem tej wojny, jest zastąpienie "Merry Christmas" ("Wesołych Świąt Bożego Narodzenia") przez "Happy Holidays" niemal w całej kulturze. Pracownikom większości sklepów nakazano, by nie wymieniać w życzeniach Bożego Narodzenia. W rezultacie, dziś w większości Ameryki życzenie komuś obcemu "Merry Christmas" jest niemal aktem odwagi.

I, oczywiście, wiele (jeśli nie większość) szkół publicznych zakazało choinek i wykonywania jakichkolwiek kolęd, które nawiązują do chrześcijaństwa. Na przykład chór szkolny w szkole na Long Island śpiewał "Silent Night" ("Cicha noc") ze zmienionym tekstem. "Święte dzieciątko", "Chrystus Zbawiciel" i inne fragmenty zostały usunięte.

Pozwólcie mi skończyć tak, jak zacząłem: mówię jako Żyd.

W przeważającej mierze Żydzi, którzy są aktywni w usuwaniu Bożego Narodzenia ze społeczeństwa - tacy jak Mikey Weinstein, działacz antychrześcijański (ma słabość do islamistów), który prowadził kampanię, aby usunąć bożonarodzeniową Szopkę z bazy lotnictwa w Karolinie Południowej - nie są religijnymi Żydami. Są motywowani przez jeden lub oba z następujących dwóch czynników: jednym jest lewicowość, który służy jako substytut religii zastępując judaizm (a wśród wielu nie-Żydów zastępując chrześcijaństwo). Drugim jest psychologiczna potrzeba, aby zobaczyć stłumienie chrześcijaństwa; wielu ludzi, którzy posiadają nieznaczną tożsamość religijną lub nie mają jej wcale, zazdrości tym, którzy ją mają.

Według Fox NewsFundacja Weinsteina do Wolności Wojska od Religii oświadczyła, że "jesteśmy zaalarmowani pewną liczbą lotników, którzy stwierdzili, że mają problemy emocjonalne na widok Szopki bożonarodzeniowej".

To zdanie powinno otrzymać nagrodę!

Ci, którzy twierdzą, że mają emocjonalne problemy z powodu Szopki, nie mają ich z powodu Szopki.

Oni po prostu mają problemy emocjonalne.

Dennis Prager

tłum. Paweł Jędrzejewski - Forum Żydów Polskich