Amerykańscy politycy debatowali na temat polityki międzynarodowej Waszyngtonu. Zastanawiano się nad skutkami „resetu” w stosunkach USA-Rosja. Ileana Ros-Lethinen, przewodnicząca Komitetu ds. Stosunków Międzynarodowych Izby Reprezentantów, zaznaczyła, że podawane za główny sukces zmiany w stosunkach z Moskwą zablokowanie poprawy relacji Moskwy z Teheranem się nie udało. Zdaniem polityk, Federacja nadal wspiera Iran i prowadzi prężną politykę w obszarze Bliskiego Wschodu.

 

Przewodnicząca Komitetu wskazuje również, że Rosja mimo „resetu” wciąż podkopuje pozycję USA na świecie. W tym kontekście wskazała na stanowisko Moskwy wobec planów umieszczenia w Europie elementów tarczy antyrakietowej.

 

Amerykańscy politycy wyrazili również zaniepokojenie praktykami łamania praw człowieka w Rosji. Wspomniane zostało rozbijanie manifestacji, podczas których żądano wolnych wyborów gubernatorów oraz przestrzegania konstytucyjnego prawa wolności zgromadzeń. Członkowie Komitetu przypomnieli skandaliczną wypowiedź Władimira Putina. Komentując jedną z akcji pacyfikowania demonstrantów przez milicję powiedział, że uczestnicy protestów „będą dostawać pałką po głowie”.

 

Zdaniem Ros-Lethinen amerykańska administracja w reakcji na sytuację globalną powinna ponownie rozważyć priorytety swojej polityki wobec Rosji.

 

żar/Niezalezna.pl