W wyniku operacji przeprowadzonej przez Amerykanów zginął jeden przywódców Al-Kaidy, a także 11 innych terrorystów.
Atak oddziałów amerykańskich na bojowników islamskich nastąpił w Jemenie. W akcji użyto drona, a w wyniku nalotu udało się zabić ważnego dowódcę organizacji terrorystycznej oraz kilkunastu innych islamistów.
Dowódcą Al-Kaidy, którego udało się zabić, był Dżalal Belaidi (pseud. Abu Hamza al-Zindżibari). Został zaatakowany, gdy podróżował z dwoma ochroniarzami samochodem na drodze między miastem Zindżibar i Szakra w prowincji Abjan na południu Jemenu.
Agencja "Reuters" podała, że w ataku brały udział łącznie dwa drony.
ds/india.com/Reuters