- Do roku 2020 nasz Kościół musi przejść gruntowne przeobrażenia. Ich celem będzie rozwinięcie apostolatu młodzieży, ewangelizacja oraz objęcie działalnością duszpasterską całego świata, wszystkich krajów, w których żyją ukraińscy grekokatolicy, potrzebujący naszej posługi – zapowiada duchowny. Nie wyklucza on również erygowania nowych diecezji i metropolii w różnych częściach świata.

 

Wśród priorytetów nowego zwierzchnika ukraińskiej Cerkwi greckokatolickiej znalazło się także nawiązanie partnerskich relacji z państwem, doprowadzenie do restytucji zagrabionego mienia kościelnego i ostateczna rehabilitacja Kościoła.

 

Arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk uważa, że wizyta Jana Pawła II w 2001 roku okazała się być przełomem w najnowszych dziejach katolików na Ukrainie. - Przede wszystkim usunął on uprzedzenia w odniesieniu do osoby Papieża, jak i Kościoła katolickiego. Przekonał do siebie ludzi swą serdecznością i autentyzmem głoszenia Ewangelii. O tych osobistych spotkaniach z Janem Pawłem II Ukraińcy pamiętają do dzisiaj. Dziś wiedzą oni o Kościele katolickim i o grekokatolikach dużo więcej niż przed 10 laty. W wielu Ukraińcach dość długo utrzymywały się bowiem opinie zaszczepione przez sowiecką propagandę. Papież i Kościół byli po prostu wrogami ukraińskiego narodu. Stopniowo jednak Ukraińcy odkryli, że nie jest to żaden wróg, lecz wielki autorytet moralny i to nie tylko dla katolików, lecz dla wszystkich obywateli Ukrainy – stwierdził abp Szewczuk.

 

żar/Wiara.pl