Dzisiejsze posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold ujawniło kolejny skandal. Czy nagrania osób z kręgów OLT Express i Amber Gold zostały zmanipulowane? 

Podczas przesłuchania Emila Marata okazało się, że słowa zarejestrowane na nagraniu dotyczącym kontaktów ludzi prezesa Amber Gold z ówczesnym koodrdynatorem ds służb specjalnych, Jackiem Cichockim, przypisano dwóm różnym osobom. Stenogram z nagrania sporządzili dwaj różni funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Niemniej jednak, nazwisko Cichockiego pojawia się w zeznaniach i podsłuchach związanych z ewentualnym ostrzeżeniem P. przed działaniami ABW.

Posłanka PiS i przewodnicząca komisji, Małgorzata Wassermann zarządziła przerwę po kilkunastu minutach spotkania. 

"Panie Pawle, dostałem dziś informację od naszego informatora, że jutro lub pojutrze mogą być u nas cisi panowie."-Miał powiedzieć Marcin P. do rozmówcy w stenogramie z rozmowy datowanej na 27 lipca 2012 r.  Z innego stenogramu tej samej rozmowy wynika, że "informator" Emila Marata miał powiedzieć mu, iż jutro lub pojutrze w firmie mają się pojawić "ludzie z ABW".

Wassermann zadecydowała, że komisja ma skonfrontować oba dokumenty. Planuje również dotrzeć do oryginalnych nagrań i odsłuchać je podczas posiedzenia. 

Poseł PO, Krzysztof Brejza starał się bronić Donalda Tuska, ponieważ nagrania sugerowały, że w najbliższym otoczeniu ówczesnego premiera mogły być osoby, na które mógł liczyć Marcin P. Emil Marat powiedział podczas przesłuchania, że minister koordynujący wówczas służby specjalne mógł być osobą, którą można było prosić o pomoc w sytuacji "rozbijania firmy Marcina P. od zewnątrz". Miała to robić ABW. Radca prawny współpracujący z Maratem oraz szefem Amber Gold, Paweł Kunachowicz miał znać Jacka Cichockiego z harcerstwa, dlatego też świadek zaproponował właśnie ministra. Paweł Kunachowicz miał uważać Cichockiego za "człowieka o krystalicznej uczciwości". Przewodnicząca komisji chciała dowiedzieć się od świadka, jaki był temat rozmowy z Kunachowiczem. 

"Rozmowy dotyczyły zainteresowania ABW Amber Gold oraz potrzeby upublicznienia finansowania spółki."-odpowiedział doradca zarządu Amber Gold. Zarówno Emil Marat, jak i Paweł Kunachowicz rozwiązali współpracę z firmą Marcina P., gdy pojawiły się informacje o jego podejrzanych działaniach. Zdaniem Marata, nie doszło do rozmowy między Jackiem Cichockim i Marcinem P. Świadek twierdził, że o zainteresowaniu służb piramidą finansową P. informowali go również "dziennikarze", choć nie był w stanie przypomnieć sobie ich nazwisk. Doradca powiedział, że współpracę z firmą Marcina P. uważa za swój błąd. Jak tłumaczył, wierzył, że OLT Express mogą być awangardowym przedsięwzięciem zarówno na polskim, jak i europejskim rynku, stąd też wykazał się "brakiem czujności".

yenn/wPolityce.pl, Fronda.pl