Wygląda na to, że były prezydent Lech Wałęsa przedstawił "ostateczny dowód" że nie był TW "Bolkiem". O "świętości" Wałęsy świadczy... sam Jerzy Urban, redaktor naczelny obrzydliwego tygodnika "NIE", a w latach 80.- rzecznik rządu PRL. 

"w najgorszych snach nie sądziłem, że w osobie Jerzego Urbana znajdę sojusznika ! Na tę filmową relację Sławomir Cenckiewicz puści chyba pawia. Ale taki jest los historyków agitujących tylko za swoją wizją świata"- napisał Andrzej Bober, użytkownik Facebooka, który zamieścił na portalu społecznościowym fragment reportażu w TVN24, gdzie wypowiada się Jerzy Urban.

"Gdyby Lech Wałęsa rzeczywiście był Bolkiem, to sterowalibyśmy nim nie tylko podczas debaty, ale w 80. roku, przy strajkach, w 81., gdy Solidarność sięgała 10 mln członków, i w każdej chwili"- mówi były rzecznik rządu PRL. Wałęsa ochoczo zamieścił ten post na swoim profilu. 

Co na to wspomniany Sławomir Cenckiewicz?

„Jest ważne – rozstrzygające – świadectwo o świętości Lecha Wałęsy! Urban wystawia świadectwo Wałęsie, że nie był Bolkiem, a Wałęsa je publikuje! Obejrzyjcie na FB pana prezydenta. Mnie przekonał, a Was?”- ironizuje na Twitterze dyrektor Wojskowego Biura Historycznego. 

Trzeba przyznać, że były prezydent znalazł sobie doskonałego sojusznika... 

yenn/Facebook, Fronda.pl