Tomasz Wandas, Fronda.pl: Jak przebiega Pana zdaniem reforma Wymiaru Sprawiedliwości?

Aleksander Szwed, Senator PiS: Reforma sądownictwa przebiega zgodnie z założonym planem. Jak słychać w mediach, towarzyszy jej ogromna wrzawa, niestety bardzo rzadko opierająca się na merytoryce proponowanych zmian. Uważam jednak, że zmiany idą w dobrym kierunku. Kierunki planowanych zmian zostały wytyczone jeszcze przed wyborami, a teraz zostają konsekwentnie wprowadzane w życie przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Wszyscy w Prawie i Sprawiedliwości już dawno zdaliśmy sobie sprawę, że oprócz nakreślenia wielu kierunków działań, należy także przeprowadzić je na wielu poziomach. Mam  tutaj na myśli głębokie zmiany systemowe, które rozpoczynamy od poziomu edukacji i przygotowania do wykonywania zawodu, a tym samym do służby w Wymiarze Sprawiedliwości, następnie zaś zmiany w sądownictwie poszczególnych instancji. Bez zmian systemowych nie będzie przecież możliwe poprawienie wydolności i skuteczności wymiaru sprawiedliwości oraz zapewnienie naszych obywateli, że trafiając do polskich sądów zyskują gwarancję bezstronnych i sprawiedliwych rozstrzygnięć. Mamy pomysły poprawienia funkcjonowania sądownictwa na poziomie pierwszej instancji, chociażby poprzez wprowadzenie "sędziego pokoju"; wprowadzenia losowego wyboru sędziów, szczególnie w instancji drugiej oraz chociażby zdemokratyzowania Krajowej Rady Sądownictwa. Chcemy zapewnić większą transparentność w sądownictwie, stąd pomysły wprowadzenia obowiązku składania oświadczeń majątkowych dla sędziów. Nie rozumiem dlaczego akurat sędziowie mają być wyłączeni z tego obowiązku skoro nie protestują przeciwko nim chociażby samorządowcy. Chcemy równości.

Coraz częściej słyszymy o skandalicznych sytuacjach związanych z przedstawicielami Wymiaru Sprawiedliwości (kradzież pendrajwów, kiełbasy, wiertarki itp.). W jaki świetle stawia to te osoby, sędziów?

Stawia to ich bezwzględnie w świetle bardzo niekorzystnym. Oczywiście wszyscy mamy świadomość, że w wymiarze sprawiedliwości pracują w większości uczciwi i pracowici ludzie. Jednak chory system, o który wspominałem wcześniej, generuje wiele patologii, o których słyszymy coraz częściej w mediach. Informacje te są niewiarygodne. Trudno zrozumieć, jak osoby, które winny legitymować się nieposzlakowaną opinią mogą dopuszczać się tak nagannych zachowań. Niestety bardzo często zachowania te rzutują na całą grupę zawodową. To przykre, ale w znacznej mierze wynika to także z faktu, iż grupa sędziów poczuła się trochę jak wyizolowana kasta stojąca poza prawem, albo podlegająca tylko prawom wewnętrznym panującym wewnątrz niej. To przecież chore. Żyjemy w demokratycznym państwie prawa. A w państwie prawa nikt przecież nie może stać ponad prawem. 

Ile potrwa Pana zdaniem przywrócenie poczucia sprawiedliwości w Polsce? Co jeszcze musi się wydarzyć, abyśmy w końcu doczekali się równego traktowania wszystkich obywateli?

Przywracanie sprawiedliwości to oczywiście proces. Proces, który już został zainicjowany. Zreformowana została przecież prokuratura, kończymy z nadużyciami komorników, zakazane zostało odbieranie dzieci z powodu biedy, kierujemy więźniów do pracy i walczymy z lichwą. Takie przykłady można mnożyć. Oczywiście, ażeby leczyć chory organizm potrzeba diagnozy i czasu na skuteczne leczenie. My mamy diagnozę, receptę na leczenie patologii, a teraz kontynuujemy rozpoczęty już proces leczenia. Naprawdę, biorąc pod uwagę świadomość rządu, przedstawicieli Ministerstwa, ale także wszystkich Polaków, już nic nie musi, a tym bardziej nie powinno się wydarzyć. Działo się już aż nadto. Chcemy jedynie, aby pozwolono nam spokojnie działać. Biorąc pod uwagę ogromne poparcie społeczne dla zainicjowanych reform w wielu sferach naszego życia, nie boimy się nawet kontrofensywy tzw. opozycji totalnej. Po prostu robimy swoje.

Bardzo dziękuję za rozmowę.