Europejskie służby nie wiedzą, co się dzieje z co najmniej 10 tys. dzieci, które samotnie przybyły do Europy jako uchodźcy. Możliwe, że niektóre z nich trafiły w ręce handlarzy ludźmi, a inne do komórek terrorystycznych, o czym mało się w Europie mówi.

W samych Włoszech po rejestracji zniknęło 5 tys. dzieci. – Nie wszystkie są wykorzystywane przez przestępców. Niektóre mogły trafić do swoich rodzin. Po prostu nie wiemy, gdzie są, co robią i z kim są – powiedział Donald. Według organizacji Save the Children, zajmującej się pomocą dzieciom, w zeszłym roku do Europy przybyło w sumie 26 tys. nieletnich, którym nie towarzyszył żaden dorosły. 

Donald przyznał, że Europol posiada dowody, według których część przybywających do Europy dzieci jest wykorzystywana seksualnie. Nie podał jednak skali tego zjawiska.  – W przeciągu ostatnich 18 miesięcy powstała cała przestępcza infrastruktura, funkcjonująca wokół wykorzystywania migrantów. W Niemczech i na Węgrzech są więzienia, w których przeważająca większość osadzonych ma związek z przestępczą działalnością wokół kryzysu migracyjnego – ostrzegł Donald. 

mm/Observer