Wiele osób głośno podkreślało przed „czarnym protestem”, że większość osób przeciwnych ustawie w ogóle nie czytała jej projektu – wskazywały na to ich argumenty. Niestety, w naszych czasach umiejętność czytania wydaje się zanikać. Aktorka Maja Bohosiewicz po „czarnym proteście”, w którym wzięła udział, przeczytała projekt ustawy i…

Oto, co aktorka na ten temat powiedziała:

„Przeczytałam ustawę i jestem trochę w szoku. Bo nic mnie w niej nie szokuje. Myślałam że nie można robić badań prenatalnych, że lekarz który ratując mnie pójdzie siedzieć jeśli płód umrze. Brednie (...). Puszczają w mediach informacje, że lekarz który ratował twoje życie i przez te działania dziecko zmarło, będzie siedział. Przeczytałam tę ustawę (dopiero dzisiaj) i ja się z czarnego protestu wypisuję”

Widzimy więc, że hurraoptymizm związany z „czarnym protestem” byłby z pewnością znacznie mniejszy wśród środowisk lewackich, gdyby protestujący przed założeniem butów na marsz, najpierw przeczytali przeciw czemu właściwie się buntują.

Niestety, w kilka godzin po ww. wpisie aktorki, został on usunięty ze względu na falę nienawiści, jaka pojawiła się w komentarzach pod nim.

dam/Fronda.pl



<<ROK ZE ŚWIĘTĄ HILDEGARDĄ - KALENDARZ PEŁEN PORAD DLA DUCHA I CIAŁA W GALERII HANDLOWEJ FRONDY>>

 

 

<<ROK ZE ŚWIĘTĄ HILDEGARDĄ - KALENDARZ PEŁEN PORAD DLA DUCHA I CIAŁA W GALERII HANDLOWEJ FRONDY>>