Niedawno do grona aktorów, którzy znają się na wszystkim, zwłaszcza na polityce, dołączył również Michał Żebrowski. Jego wypowiedzi brzmią, jakby odgrywał kolejną rolę- typowego wielkomiejskiego "leminga" oderwanego od rzeczywistości. Pokazuje to chociażby wywiad na antenie Radia Zet.

Artysta przekonywał, że niedzielne wybory samorządowe będą tymi najważniejszymi po 1989 r.

"To są wybory między siłą brutalną, kłamstwem i manipulacją a inteligencją, wiedzą, kompetencjami, dobrym sercem i wiarą w ideały dobra, piękna i prawdy"-stwierdził Michał Żebrowski, stawiając starego i oklepanego "chochoła", mit "inteligenckiej" PO i "prostackiego" PiS. W ów mit rozsądny obserwator mógł może i uwierzyć jeszcze w 2010 r., teraz jednak coraz bardziej widać, że ten podział jest... martwy. 

Aktor zasugerował, że Polsce realnie grozi wprowadzenie cenzury, a prezes PiS, Jarosław Kaczyński zawiaduje sektą wyznaniową. Tu przyszedł czas na kolejnego "chochoła" okraszonego bieda-psychoanalizą. Oto, co powiedział Żebrowski, pytany o "Polexit", którym z upodobaniem straszy opozycja totalna i jej klakierzy:

"Straszne kompleksy jednego człowieka, który nie ma konta, nie ma dzieci, nie odwozi ich do przedszkola codziennie, nie zna życia"- "Ale to już było", panie artysto! W dodatku również już kilka lat temu. Jeżeli przypomnimy sobie chociażby wrześniową rozmowę Michała Żebrowskiego z Jarosławem Kuźniarem w programie "Onet Rano" (tę, po której Kuźniarem zainteresowała się drogówka), nasuwa się pytanie, czy aktor jest aby odpowiednią osobą, która może komuś zarzucać nieznajomość życia. Później gość Radia Zet zaczął rozwodzić się nad... Oczami premiera Mateusza Morawieckiego. Zrobił to, odnosząc się do wypowiedzi niektórych polityków i sympatyków PiS o "wilczych" oczach byłego szefa rządu, Donalda Tuska. Żebrowski zapytał prowadzącą, Beatę Lubecką, co sądzi o oczach premiera Morawieckiego, zbijając tym dziennikarkę z pantałyku. 

"No właśnie, nie ma oczu. Małe szparki, zaciśnięte usta i w ogóle nie wiadomo, jakie te oczy są"-myślał, myślał i wymyślił, chciałoby się rzec... Dziennikarka spytała, czy aktor nie ufa Morawieckiemu jako premierowi naszego kraju. Artysta zastosował unik:

"To pani powiedziała"- odparł. Przy okazji gość Radia Zet wystawił laurkę kandydatowi Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego. 

"To jest po prostu polski inteligent. Zagłosuję sercem i umysłem, ponieważ znam Rafała od dziecka i wiem, że to jest człowiek mądry, uczciwy i dobry"-przekonywał.

yenn/Radio Zet, Fronda.pl