Wczoraj na blogu Janusz Palikot poinformował o tym, że w poniedziałek rozpocznie akcję „Dzieci Chazana” (czyta więcej TUTAJ). Miała ona polegać na pokazywaniu drastycznych zdjęć dzieci z wadami "akceptowanymi przez PiS i Kościół”. Happening pod szpitalem w Wołominie miał zainaugurować akcję ogólnopolską, w ramach której działacze Twojego Ruchu mieli też stygmatyzować lekarzy, którzy takich chorych dzieci nie zabijają. „Będziemy odczytywać nazwiska lekarzy, którzy podpisali deklaracje wiary oraz rozdawać ulotki mówiące o prawach kobiet w szpitalach” - zapowiadał Palikot. I odgrażał się: „Objadą tak całą Polskę! Niech ludzi zobaczą, o co chodzi w tym diabelskim pomyśle!”.

Zapowiedzi Palikota wywołały oczywiście niemałe oburzenie. „Twój Ruch zaczął bezpośrednio wzorować się na NSDAP, organizując akcję podobną do zorganizowanej kiedyś przez partię Adolfa Hitlera w ramach akcji T4. Podobnie jak hitlerowcy, ruch Janusza Palikota będzie publicznie pokazywał zdjęcia niepełnosprawnych dzieci jako argument za ich zabijaniem. Wygląd tych dzieci ma dowodzić, ze nie powinny one żyć. Tak jak napisałem wyżej, plakaty z niepełnosprawnymi "niegodnymi życia" wieszano w ramach akcji T4 w nazistowskich Niemczech Oswajało to opinię publiczną z pozbawieniem prawa do życia osób z wadami rozwojowymi” - zauważył Sergiusz Muszyński, pełnomocnik Forum Młodych PiS w powiecie piaseczyńskim.

Z kolei, Fundacja Pro-Prawo do Życia w odpowiedzi na zapowiedź pokazywania przez działaczy Twojego Ruchu zdjęć dzieci, które należałoby zabić, podkreśliła, że pro-lajferzy już od lat pokazują zdjęcia tych dzieci, które zabić się udało, co zwykle wywoływało wielką wściekłość zwolenników aborcji.

Działacze Fundacji Pro zapowiedzieli więc, że także pojawią się w poniedziałek w Wołominie. Jak wynika z przekazanej przez nich informacji, happening Twojego Ruchu okazał się wielkim niewypałem. „Według opisów Janusza Palikota miała ona rozwinąć się w ogólnopolską. W tym momencie pod Szpitalem w Wołominie jest ok. 4 (słownie: czterech) zwolenników popierających mordowanie dzieci i ok. 50 proliferów” - przekazała Fundacja Pro.

To ostatecznie dowodzi, że dziś w Polsce nie ma zgody na mordowanie dzieci, niezależnie od tego, czy są zdrowe czy chore. U nas nie obowiązują hitlerowskie metody!

MaR