Władze Iranu w taki właśnie sposób walczą z zachodnią kulturą i zgniłym kapitalizmem, który deprawuje niewinne irańskie dzieci. Dlatego też po tym jak władze wypowiedziały wojnę lalce Barbie teraz przedstawiciel irańskiego „Instytutu na rzecz rozwoju intelektualnego dzieci i młodzieży” (już wiem skąd ta miłość niektórych konserwatystów polskich do Iranu) wyjaśnił, że zakazane są wszystkie lalki przedstawiające…dorosłych. „Przyszli do naszego sklepu i kazali usunąć z witryny i półek wszystkie lalki Barbie” – powiedział niedawno agencji Reutera sprzedawca z Teheranu. Jak rozumiem w irańskich sklepach nie będzie można zaopatrzyć się również w Kena. I to chyba nawet wersja z brodą i w turbanie nie przejdzie. Jednak istnieje możliwość ominięcia tego zakazu by móc delektować się figurką. Wystarczy założyć Kenowi obcisłe ciuszki.  



Okazuje się bowiem, że Iranie bez problemu można zdobyć figurki Spidermana i Supermana. Według PAP irańskie władze twierdzą, że "pomagają oni uciśnionym i mają pozytywne nastawienie". Szczerze mówiąc zaczynam się martwić o Iran pod rządami Ahmadineżada, który kilka miesięcy temu przyznał, że w jego kraju nie ma gejów. Zakaz sprzedawania Barbie i podniecanie się Supermanem chyba przeczy tej tezie. I ja się temu nie dziwię. W końcu w Iranie nie można obejrzeć filmów dla dorosłych. Dotykanie kobiet niezamężnych też jest zabronione. Powiedzmy sobie szczerze- żyjąc w takim kraju trudno nie być gejem! No i  końcu, ktoś musi reżyserować choreografie tych poddańczych marszów przed prezydentem. Ale spokojna głowa. Obama nie na darmo wpuścił gejów do armii. Będzie miał teraz cały batalion do inwazji na kraj miłośników muskułów Supermana. Może dzięki temu nie będzie tarć międzykulturowych?  



Łukasz Adamski