Michnik już na początku pisze, że  „Nikt jednak ze zwolenników Bronisława Komorowskiego nie ogłaszał, że te wybory zostały sfałszowane, że Andrzej Duda został prezydentem w wyniku nieporozumienia". Daje do zrozumienia, że ludzie Komorowskiego to szczególnie porządne postacie. Ale dalej jest ciekawiej.

Michnik tak oto pisze o swoim niepokoju i smutku, jaki wziął się w  jego życiu w momencie, gdy Andrzej Duda został prezydentem: „Prezydent Andrzej Duda przysięgał przed Zgromadzeniem Narodowym wierność konstytucji. Tymczasem poprzedniego dnia deklarował w liście do »Gazety Wyborczej«, że »obowiązująca konstytucja została napisana w innych politycznych realiach«, a dzisiaj »musimy lepiej zabezpieczyć naszą suwerenność, zadbać o zachowanie tożsamości kulturowej, a także naszych interesów ekonomicznych« „. I dodał pełen obawy: „wiedząc, jak Władimir Putin zabezpiecza suwerenność Federacji Rosyjskiej, a Viktor Orbán – Węgier, "mamy powody się obawiać, że sformułowania prezydenta Dudy mogą zapowiadać zwrot w stronę rozwiązań antydemokratycznych oraz wybór ideologii narodowej megalomanii i nietolerancji".

No cóż, Michnik zaczyna straszyć Dudą i państwem antydemokratycznym.

Redaktor „GW” stanął również na straży moralności, tak, tak. Skomentował słowa Andrzeja Dudy, który wczoraj podczas orędzia powiedział, że „jest niezłomny”, powołując się na swojego mentora śp. Lecha Kaczyńskiego. . Michnik napisał, że Lech Kaczyński był człowiekiem skromnym, nigdy nie powiedział o sobie: "jestem człowiekiem niezłomnym". Tym samym Michnik, jeden z najbardziej zajadle krytykujący postawę i prezydenturę śp. Lecha Kaczyńskiego, ma czelność wypowiadać się w taki sposób. Cała michnikowszczyzna!

Teraz codziennie będziemy zaśmiecani takim bełkotem Gazety Wyborczej i samego Michnika, który w momencie wygrania wyborów parlamentarnych przez PiS i objęcia władzy w Polsce przez Premier Beatę Szydło, oszaleje doszczętnie!

Philo