Zaledwie 3 procent respondentów odpowiedziało, że kobiety są w Polsce dyskryminowane. 2 procent ankietowanych nie wyraziło opinii w tej kwestii. Pozostali uważają, że nie ma w Polsce problemu dyskryminowania kobiet. Co ciekawe dyskryminacji w Polsce nie widzi aż  92 procent kobiet!  Nie tylko zresztą Polacy nie podążają sznurkiem za kapłanami tolerancji, którzy próbują wprowadzić nam nową pogańską religię w miejsce znienawidzonego ( prawdziwego feministy) Jezusa Chrystusa. Tak samo zachowują się wszyscy zdroworozsądkowo myślący ludzie. Niestety w niektórych krajach zawodowym feministkom, które w cwany sposób robią rewolucję za pieniądze podatników ( jak oni nie chcą płacić na lekcje religii w szkołach to ja nie chcę płacić na ich pomysły!), udało się założyć kaganiec poprawności politycznej na pyski obywateli.  Najbardziej zniewolonym ( i to w sensie orwellowskim czyli takim gdzie niewolnicy kochają swojego pana) krajem w zachodniej cywilizacji jest oczywiście Szwecja, która przekracza kolejne granice rewolucji, mającej na celu zmiecenie z powierzchni ziemi wszystkiego co kojarzy się z tradycyjną rodziną. Zacieranie różnic płciowych nie polega jednak w Szwecji już tylko na wywyższaniu transwestytów czy uczeniu dzieci w przedszkolach, że homoseksualizm jest normalną przypadłością seksualną.

Niedawno media informowały, że  w Szwecji działa już  „postępowe” przedszkole, gdzie nauczyciele mówią do dzieci per „osobo” i nie używają słów określających ich płeć. Jak mówią nauczycielki, placówka stanowi „przeciwwagę dla segregowanego ze względu na płeć społeczeństwa” Teraz „szwecjalizm” poszedł o krok dalej. Według wielu szwedzkich rodziców należy bojkotować sklepy, które sprzedają ubrania oddzielnie dla dziewczynek i chłopców.  Taki haniebny i zacofany proceder „Zabija indywidualność maluchów, odbiera im chęć eksperymentowania i szukania swojej tożsamości przez ubiór.”- jak głoszą szwedzkie feministki.

„– To nie ubrania dla dzieci, tylko dla chłopców i dziewczynek, zaprojektowane zgodnie z normą, którą ludzie sami wymyślili – oburzała się w wywiadzie radiowym Ida Alander, matka dwojga dzieci. Odzież dla chłopców ma większe rozmiary. W ubrania dla dziewczynek z kolei wszyte są koronki i hafty. Szwedka zauważyła różnicę, gdy kupiła kombinezony dla córki i syna. Kombinezon dla syna miał wzmocnienia w postaci gumowych naszywek na kolanach i pupie, podczas gdy na ubraniu córki widniał napis „Patrz na mnie". Niektórzy rodzice wyrazili swoją dezaprobatę wobec podziału odzieży w zależności od płci jeszcze w inny sposób. Chłopcom zaczęli sprawiać ubrania na oddziałach z konfekcją dla dziewczynek. „Płeć to tylko socjalne konstrukcje" – napisała na blogu jedna z matek. „Mój syn wychowuje się w domu, gdzie nie istnieje podział na płeć. Garderoba syna składa się z ubrań o różnych kolorach i częściach. Wszystko od sukienek do bluz z napisami dla twardzieli".- czytamy w „Rzeczpospolitej.”  Można by wzruszyć ramionami i powiedzieć, ze głupota ludzka nie zna granic. Jednak ta głupota dotyka bezbronne i niewinne dzieci. Na dodatek pokazuje ona jak nienaturalna i utopijna jest wizja równouprawnienia, którą starają się wszczepić nam feministki i środowiska lewicowe. Natury ludzkiej po prostu nie da się zmienić. Choćby nie wiem jak bardzo inżynierowie od pierekowki dusz starali się zabić nasze sumienie, które jest obrazem Boga i instynkty jakie On nam dał to są oni skazani na niepowodzenie.

Od 2 tysięcy lat chrześcijanie są najbardziej prześladowanymi ludźmi na naszej planecie.To jest zresztą istotą naszej wiary. I, mimo wszystko, jestem o nią spokojny bo skoro nie udało się nas eksterminować  wielkiemu Rzymowi, gdy byliśmy jeszcze nieliczni, Rewolucji francuskiej, której przedstawiciele im więcej głów „czarnego kleru” ścinali tym więcej zwykłych Francuzów stawało na barykadzie w obronie wiary swoich ojców czy bolszewikom, którzy dziś pchają się by oddawać cześć przywódcom chrześcijańskim to tym bardziej nie uda to się lewackim pretorianom  z tęczowymi sztyletami. Niestety musimy liczyć się z tym, że te sztylety posłużą im do obcinania nam penisów, gdy okaże się, że jednak, mimo wielkiego wysiłku feministek, chłopcy wciąż różnią się od dziewczynek i nie zwracając uwagi na propagandę będą, zgodnie z naturą ,wodzić wzrokiem na samochodem a nie lalką Barbie.  Oczywiście jak już zaczną wodzić wzrokiem za żywymi Barbie, które również są znienawidzone przez  zawistne babochłopki , to będą oskarżeni o nietolerancje wobec gejów. I nawet jeżeli lewacy wprowadzą przymusowy parytet w orientacji seksualnej, który będzie polegał na tym, że od dziecka 50% maluchów będzie zmuszanych do bycia homoseksualistami to i tak natura ludzka nie zostanie „przekuta”.

Dzisiejsza walka ze środowiskami lewicowymi jest kontynuacją tego co stało się wiele lat temu przy pewnym drzewie, gdzie pewien mroczny osobnik wmówił ludziom, że ci mogą się postawić w miejscu Boga i decydować co jest dobre a co złe. Historia uczy nas, że postawienie się w miejscu Stwórcy prowadzi do braku poszanowania życia ludzkiego i w konsekwencji do ludobójstwa.   Jednak historia uczy nas, że wszystkie bitwy wygrywają żołnierze Jezusa Chrystusa a upadli moralnie fałszywi prorocy odnajdują się na śmietniku historii.    I nic na to lewacy nie poradzą. Stąd ich furia, która w końcu zawsze zamienia się w rzeź niewiniątek. Nie ważne jak bardzo feministki będą zakrzykiwać fakty to nie zmienią tego, że człowiek zaczyna swoją egzystencje w momencie zapłodnienia zaś „kobiety są z Marsa a faceci z Wenus”- jak mówi popularne dziś przysłowie. My musimy tylko (i aż!) głosić prawdę i dawać jej świadectwo. W końcu przetrwaliśmy już krwawe rewolucje, nazizm czy komunizm. Przetrwamy również różowy totalitaryzm.

Łukasz Adamski

/

Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »