Poza wypowiedzią o Rosji i Putinie, Adam Michnik przestrzega Polaków przed Jarosławem Kaczyńskim i powrotem prawa i Sprawiedliwość do rządu. Mówi że będzie jak na Węgrzech: "Na zdrowy rozum nie, ale ja się tego lękam. Wyglądało na to, że Viktor Orbán po drugiej przegranej nie ma szans. A wygrał i zrobił na Węgrzech taki show, który wykracza poza granice wyobraźni. Na szczęście teraz powinęła mu się noga" - mówi Michnik. I wzywa, by jednak głosować na Platformę Obywatelską: "Proponują wam kawę albo herbatę, a wy mówicie, że chcecie koniak. Nie ma koniaku. Jest kawa albo herbata. To jest normalne w każdej demokracji. Taki maksymalizm oczekiwań jest zły, niczego nie rozwiązuje, do niczego dobrego nie prowadzi".

Po ataku na PiS, Michnik w ciepłych słowach mówił o ... Radosławie Sikorskim. Mówi, że "wielką zasługą" Sikorskiego jest umiędzynarodowienie wojny na Ukrainie, dzięki czemu Niemcy zgodziły się na sankcje wobec Rosji. A co o aferze z Sikorskim, mówi Michnik? "Nie ma żadnej afery, to jest zawracanie głowy. Sztucznie wymyślana historia. Jeżeli Sikorski mówi, że przejechał tyle i tyle kilometrów, to ja zakładam, że nie kłamie". 

mod/Gazeta Wyborcza