"Nie chcę publicznie stawiać oskarżeń, bo to jest już rola służb specjalnych, natomiast mogę powiedzieć, że przekonywanie Polaków, że za pieniądze od bardzo podejrzanych oligarchów ze Wschowu, w Polsce ktoś będzie budować demokrację, to jest dość kuriozalna teza" - mówił Adam Bielan, komentując wydalenie Ludmiły Kozłowskiej.

Wicemarszałek Senatu przypomniał, że ABW wydała jednoznaczny komunikat dotyczący prezes fundacji Otwarty Dialog.

"Trudno, żeby polskie służby specjalne publikowały materiały operacyjne, bo to jest często możliwość ujawnienia jakiś szpiegów, współpracowników służb specjalnych" - tłumaczył.

W rozmowie podjęto również temat listu, petycji który to został opublikowany na stronie change.org. Przypomnijmy, przeciwko decyzji wystąpili m.in. Lech Wałęsa, Elżbieta Bieńkowska, Michał Boni, Róża Thun oraz zagraniczni politycy Rebecca Harm (Zieloni), Marietje Schaake (ALDE) czy też Antonio Stango szef włoskiej federacji na rzecz praw człowieka.

"Petycja w obronie wydalonej z Polski i z UE szefowej Ludmiły Kozłowskiej źle świadczy o debacie publicznej w Polsce" - podsumował.

mor/TVP/Fronda.pl