Arcybiskup podkreśla, że u podstaw konfliktu o rodzinę stoi marksizm, który oskarżał rodzinę i małżeństwo o konserwowanie systemu kapitalistycznego. - Dziś ta perspektywa staje się dominującą w mediach – mówi arcybiskup w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. I dodaje, że zniszczenie rodziny i małżeństwa będzie oznaczało także zniszczenie społeczeństwa. - W wymiarze społecznym tylko rodziny złożone z ojca, matki i dzieci są w stanie przeprowadzić społeczeństwa przez kryzys. Gdyby we Włoszech, w Hiszpanii, we Francji, w Grecji nie było rodzin złożonych z ojca, matki i dzieci, kryzys już dawno doprowadziłby te narody i kraje do upadku – podkreślił.

Jednoznacznie odnosi się arcybiskup także do zapłodnienia in vitro. - Płodzenie dzieci w próbówce należy do tej samej kultury – do dyktatury, która chce decydować o życiu i śmierci – mówi arcybiskup. Odnosząc się zaś do cierpienia niepłodnych par dodaje, że cierpienie „nie daje nam prawa do bycia dyktatorami”. - Zwolennicy zapłodnienia w próbówce powołują się często na więzy krwi. Nie neguję ich. Ale czy z promotejskiej egzaltacji krwi nie zrodził się nazizm? Uznaję więc święte i uprawnione pragnienie posiadania dzieci, ale zamiast gwałcić naturę, podejmijmy radość i trud adopcji – dodał arcybiskup.

Arcybiskup Paglia podkreślił też, że przypisywane mu wypowiedzi wspierające jakieś prawa gejów są fałszywe. - Wymyśloną tę moją wypowiedź. Nie powiedziałem niczego, co pozwalałoby na takie wnioski – mówił w „Gazecie Wyborczej”.

TPT/Gazeta Wyborcza