Nie milkną krytyczne głosu po wtorkowym orzeczeniu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Zdaniem sędziów wieszanie krzyży w klasach stanowi naruszenie "prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami". Skargę złożyła obywatelka Włoch, której Trybunał zasądził 5 tys. euro za poniesione "straty moralne".

Metropolita krakowski w specjalnym oświadczeniu napisał, że obawia się o przyszłość wolności religijnej w Europie. - Dochodzi do tego, że chrześcijaństwo próbuje się wypierać z życia publicznego, a sędziowie, którzy ustawiają się w roli stróżów wolności poprzez ten wyrok sami stają się jej zaprzeczeniem – stwierdził kard. Dziwisz.

Próbę zamknięcia religii wyłącznie w sferze prywatnej podkreślił też abp Michalik. Jego zdaniem jest to naczelne zadanie sekularyzmu. - Ten kierunek myślenia dąży do odarcia człowieka z jego wymiaru duchowego i transcendentnego. Zdaniem metropolity przemyskiego orzeczenie europejskich sędziów to zagrożenie także dla Polski. Wkrótce jakiś Polak może zaskarżyć państwo, bo przeszkadzać mu będzie krzyż. Ale to zagrożenie jest też wezwaniem do chrześcijan w Europie, by bronić swojej wiary.

- Powinniśmy wziąć przykład z tego jak muzułmanie czy żydzi bronią religii. W Anglii to właśnie muzułmanie zaprotestowali przeciwko usuwaniu chrześcijańskich symboli z ulic i innych miejsc publicznych – wskazuje. - Widać, że to nie muzułmanie są zagrożeniem dla chrześcijaństwa w Europie, lecz wojujący sekularyści. To oni zagrażają tolerancji, jak i integralnemu rozwojowi człowieka i Europy – stwierdził abp Michalik.

 

mm/Ekai.pl

/

Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »