Jak podkreślał arcybiskup Henryk Hoser podczas obchodów 77 rocznicy wybuchu II wojny światowej, Polacy tylko pozostając silni duchowo i militarnie, będą mogli obronić własną tożsamość narodową. 

Biskup warszawsko-praski przewodniczył 1 września we mszy w intencji poległych, zmarłych i żyjących uczestników II wojny światowej. W swojej homilii jasno mówił, że Polacy nie byli, nie są i nie będą narodem niewolników. Świadectwem tego faktu jest historia naszego kraju. 

Podkreślał, że nad Wisłą nigdy nie było dyktatury, ani autorytaryzmu, a nawet w czasach monarchii zawsze liczono się z wolą obywateli, a Rzeczpospolita była państwem wolnych ludzi. 

Opisując wybuch wojny, Hoser podkreślał także, że był to wynik działań mocarstw, które nie pogodziły się z ustaleniami traktatu wersalskiego, że był to kolejny krwawy atak zaborców, którzy próbowali ponownie skraść nasze ziemie. 

Wg Hosera ważne i piękne świadectwo polskiego patriotyzmu to fakt, że nasz naród w obliczu tych wydarzeń nie poddał się okupantowi, ale stworzył Państwo Podziemne, w tym Armię Krajową i stale walczył o wolność. 

Jak dodawał, obecnie Polacy stoją przed równie wielkim wyzwaniem - troską o dobro wspólne. Jak mówił Hoser, państwo jest tą formą, która zapewnia narodowi funkcjonowanie, dlatego wszyscy musimy być świadomi, jak ważne jest dobro wspólne i jak bardzo musimy o nie dbać niezależnie od dzielących nas różnic. 

emde