"Stanowisko Kościoła jest bardzo jasne i bardzo klarowne, dlatego że opiera się na podstawowej zasadzie ochrony życia ludzkiego we wszystkich stadiach jego istnienia i we wszystkich formach jego istnienia" - powiedział dziś na antenie RFM FM arcybiskup warszawsko-praski, Henryk Hoser.

Jak dodał, w projekcie zakazującym aborcji nie powinno być jednak mowy o karaniu kobiet. "Nie są za karaniem kobiet z wielu względów oczywiście, ale to wcale nie znaczy, że (Kościół) zmienia jakąś postawę fundamentalną, zasadniczą wobec samego problemu. Wina kobiet jest sprawą tak delikatną i tak trudną do udowodnienia, że nie powinny być karane w sposób procesowy, jak to było przewidziane (w projekcie)" - wyjaśniał arcybiskup.

Arcybiskup powiedział też, że w dużej mierze kobiety protestujące przeciwko zakazowi mordowania dzieci nienarodzonych są po prostu zmanipulowane, ponieważ nie mają dostępu do prawdziwych informacji.

Wreszcie warszawski hierarcha był pytany o sprawę homoseksualizmu w Kościele. Dziennikarz Robert Mazurek zasugerował, że homoseksualizm w Kościele jest statystycznie chyba większym problemem, niż osławiona pedofilia upadłych księży.

"Niewątpliwie. To jest też postawa, która się - powiedzmy - szerzy w dzisiejszym świecie, bo już jest w dużej mierze zinstytucjonalizowana. Ten problem też oczywiście jest i trzeba sobie z nim radzić" - stwierdził arcybiskup. Jak dodał, w seminariach nie przyjmuje się osób ze skłonnościami homoseksualnymi.

Dodawał, że w Kościele trzeba walczyć z lobby gejowskim, jakkkolwiek nigdy nie uda się go zupełnie wykorzenić, bo po prostu nie można usunąć zupełnie grzechu. Pytany, czy lobby gejowskie istnieje także w Kościele w Polsce, arcybiskup odparł:

"Przypuszczam, że istnieje dlatego, że to jest tendencja tych środowisk do tworzenia lobby. To są powiedzmy takie kluby zamknięte, które działają w dużej dyskrecji i nie odsłaniają się oczywiście. Jest bardzo trudna walka z takimi środowiskami".

bjad/rmf24m.pl