Prezentujemy dziś Państwu ciekawą rozmowę na temat kary śmierci i katolicyzmu. Nie zamierzam więc pisać o tym czy kara śmierci jest skuteczna i czy jest moralna. Moje poglądy przeszły pewną ewolucję, i z uwagi na spójność stanowiska w kwestii ochrony życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci, nie jestem już orędownikiem najwyższej kary. Rozumiem tych wszystkich, którzy widzą w karze śmierci sposób na uchronienie społeczeństwa przed bandytyzmem, ale z drugiej strony nie mogę nie zauważyć, że wielu przestępców nawraca się w więzieniach i pragnie odkupienia. Nie można zapominać również o niesłusznie skazanych na „złoty strzał”, co jest prawdziwą zbrodnią. W rozmowie jaką prezentujemy, prof. Michał Wojciechowski zauważa, że nie powinno się rozmawiać o kwestii kary śmierci w społeczeństwie, gdzie morduje się masowo dzieci nienarodzone. Żydzie mordercy nie może być ponad  życiem nienarodzonego. Trudno się z tym nie zgodzić.


Jarosław Kaczyńskiego poruszył kwestie kary śmierci w sposób demagogiczny. Zwrócił na to zresztą uwagę  szef Klubu Parlamentarnego Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk, który przypomniał, że Traktat Lizboński i Protokół 6 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka wykluczają możliwość wprowadzenia kary śmierci. Zdaniem Mularczyka złożenie takiej propozycji przez Jarosława Kaczyńskiego jest nieuczciwe, gdyż wcześniej nakłaniał on do podpisania Traktatu Lizbońskiego. Szef klubu Solidarnej Polski dodał, że bez wystąpienia z UE i wypowiedzenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka wprowadzenie kary śmierci nie jest możliwe. W moim przekonaniu PiS powinno  zajmować się realnymi problemami naszego kraju. Jednak jego słowa spowodowały powszechne oburzenie.  „Kara śmierci” jest barbarzyństwem, jest nieludzkim, niesprawiedliwym traktowaniem drugiego człowieka. To metoda, która jest potępiana przez wszystkie międzynarodowe organizacje - powiedział, wymieniając m.in. ONZ, Amnesty International czy Helsińską Fundację Praw Człowieka.  Rozumiem, że tonący brzytwy się chwyta, że sytuacja w PiS jest taka, że trzeba podbijać stawkę, licytować się z Solidarną Polską, ale apeluję o rozsądek. Są pewne granice, których przekroczyć nie można i dziś ta granica została przekroczona”- mówi Robert Biedroń z Ruchu Palikota. W żadnym cywilizowanym kraju, w Europie w szczególności, stosowanie kary śmierci nie powinno mieć miejsca. Myślę, że sam Jarosław Kaczyński nie proponuje tego na poważnie - trwa licytacja i próba przykrycia kryzysu, który ma miejsce w PiS”- mówił Andrzej Halicki z PO. Nawet posłanka Kidawa- Błońska, która powoływała się nagle na nauki Jana Pawła II. Nie robiła tego oczywiście w przypadku in vitro.

 

/


Przy tej całej wrzawie medialnej nie można nie zwrócić uwagi na obrzydliwą hipokryzję szczególnie polityków od Palikota i SLD. Lewica domaga się od lat legalizacji zabijania ludzi w ich prenatalnej fazie rozwoju. Mimo tego ,że biologia wyraźnie pokazuje kiedy zaczyna się życie ludzkie i jakim bestialstwem jest aborcja, międzynarodówka aborcyjna robi wszystko by wprowadzić ten zbrodniczy proceder na całym świecie. Pisaliśmy już na tym portalu jakie jest stanowisko organizacji Wandy Nowickiej w sprawie aborcji, i do którego momentu życia dziecka w jego prenatalnej fazie rozwoju, organizacja dopuszcza jego zabijanie. Jak mniemam, panowie Rozenek, Palikot i Biedroń nie odcinają się od postulatów feministek i ludzi będących na liście płac providerów aborcji? Nie potrzeba jest wiele słów by pokazać jak trzeba mieć wyprane sumienie by pochylać się nad losem mordercy, jednocześnie popierając unicestwianie dzieci przed ich narodzeniem. Wystarczy zestawienie zdjęć, których tak nie lubią feministki. W zachodnich krajach ci sami ludzie, którzy protestują w Teksasie przed więzieniem, nie mają nic przeciwko późnym aborcją, gdy zabija się na wpół urodzone dziecko. Nie ma żadnego znaczenia czy lewicowcy popierają zabicie dziecka będącego w 3 miesiącu płodowego życia czy w 7 miesiącu jego egzystencji. Tak samo jak nie ma różnicy, gdy ktoś dopuszcza zabijanie człowieka, gdy ten ma 3 latka, 33 lat czy 99 lat. Morderstwo to morderstwo. Wiedział o tym dr. Bernard Nathanson, który niegdyś doprowadził do legalizacji aborcji w USA a potem porzucił swój zbrodniczy fach. „Życie nie tylko można, ale trzeba jasno definiować: rozpoczyna się od poczęcia. Osoba poczęta jest istotą ludzką, nie ma takiego momentu podczas życia płodu, w którym mogłoby dojść do zmiany niczego w coś, przekształcenia czegoś, co nie jest osobą w człowieka. Życie jest nieprzerwanym procesem – od swojego początku, od zapłodnienia do końca”- mówił.  Parafrazując słowa Ronalda Reagana, pragnę zauważyć, że Robert Biedroń i Janusz Palikot, którzy są za aborcją, na szczęście zdążyli się urodzić. I dzięki temu, że ktoś uznał ich za ludzi a nie tylko zlepek komórek, mogą oni dziś potępiać karę śmierci dla zbrodniarzy, domagając się jej legalizacji jednocześnie dla dzieci nienarodzonych.


Łukasz Adamski