Kto jak kto, ale znany z niezliczonych wpadek Bronisław Komorowski mógłby oszczędzić sobie tego typu komentarzy, którymi naraża się jedynie na śmieszność. Najwyraźniej jednak wciąż nieprzepracowana trauma po porażce z 2015 roku nie pozwala byłemu prezydentowi wykorzystać okazji do tego, aby po prostu nic nie mówić. Tym razem Komorowski skrytykował wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy na temat działań Rosji, zarzucając mu… „słabość intelektualną”.

Prezydent Andrzej Duda przyznał w jednej ze swoich ostatnich wypowiedzi, że Polska nie ma nic przeciwko temu, aby Rosja uchodziła za mocarstwo, jednak nie może to uderzać w polską suwerenność i poszanowanie polskich granic. Wypowiedź tę postanowił w skrytykować w rozmowie z Wirtualną Polską Bronisław Komorowski.

- „W ustach polskiego prezydenta pogodzenie się z tym, że Rosja jest mocarstwem już brzmi niepokojąco, bo Rosja jest mocarstwem często na glinianych nogach i nie jest rolą Polski podkreślanie siły tego sąsiada, tylko raczej dodawanie zachęty dla krajów świata zachodniego, aby się tego kolosa nie bały. Rosja jest słaba ekonomicznie (…)”

- mówił były prezydent.

- „Nie przesadzajmy z tą potęgą. Rosja zachowuje się jakby była mocarstwem, rozpycha się, ale głowa państwa polskiego raczej powinna raczej mówić jak powstrzymać takie niezdrowe zapędy sąsiada. (…) Uważam, że to była niezręczna wypowiedz polskiego prezydenta, świadcząca o słabości intelektualnej albo braku wiedzy”

- dodał.

Komorowski odniósł się również do stanowiska Głównego Inspektora Sanitarnego, który rekomenduje przełożenie wyborów w Rzeszowie z maja na czerwiec, w związku z obecną sytuacją epidemiczną. Były prezydent wywodzący się ze środowiska Platformy Obywatelskiej, która jeszcze niedawno straszyła „zabójczymi kopertami” stwierdził, że to… część gry politycznej Jarosława Kaczyńskiego.

kak/Wirtualna Polska