2. Choć przedsiębiorcy starają się unikać zwolnień grupowych, bo pracodawca w takiej sytuacji jest obarczony dodatkowymi obowiązkami wobec zwalnianych pracowników, to fala zwolnień grupowych miała miejsce zarówno w 2024 roku,jak w I poł. 2025 roku. Właśnie z tego powodu zgłoszenia zwolnień grupowych materializują się wolniej ( w I połowie 2025 roku w tej procedurze zwolniono 17 tysięcy osób, a więc około 20% zgłoszonych zwolnień), ale oznacza to ,że w następnych miesiącach, liczba likwidowanych miejsc pracy, będzie się tylko zwiększać. Głównym powodem zwolnień grupowych jakie zgłaszają przedsiębiorcy jest gwałtowny wzrost kosztów nośników energii, który szczególnie w branżach energochłonnych, na tyle podwyższają koszty wytwarzania, że produkcja staje się nieopłacalna. Kolejną ważną przyczyną tych zwolnień jest słabnąca koniunktura w gospodarce, spadek zamówień i poważne obniżenie rentowności przedsiębiorstw, która w 2024 roku była najniższa od 13 lat.

3. Przypomnijmy także, że w połowie lipca Eurostat poinformował, że w Polsce stopa bezrobocia wśród ludzi młodych do 25 roku życia w maju tego roku w porównaniu z majem roku poprzedniego wzrosła, aż o 27,4% i wyniósł 13,5% i to w sytuacji kiedy stopa bezrobocia dotycząca całego rynku pracy wyniosła tylko 3,3%. Ten gwałtowny wzrost bezrobocia wśród ludzi młodych w Polsce jest najwyższy w Europie i jest zjawiskiem odosobnionym, bowiem akurat w krajach sąsiednich, takich jak Litwa czy Słowacja bezrobocie wśród ludzi do 25 roku w ciągu ostatniego roku wyraźnie maleje. Jak informują młodzi ludzie, wysyłają setki swoich CV do różnego rodzaju instytucji i przedsiębiorstw i nie ma na nie żadnej reakcji, albo uprzejmie odpowiedzi, że niestety nie ma wolnych miejsc pracy.

4. Te zapowiedzi, jak zaznaczyłem wolniej, ale jednak zamieniają się w rzeczywistość, jak powiem poinformowało MRPiPS bezrobocie w czerwcu wzrosło wprawdzie o 0,2 pp do 5,2% , a w wg wstępnych danych w lipcu, wzrosło po raz kolejny do 5,4%, aż o 0,4 pp w stosunku do lipca roku poprzedniego. Trzeba przy tym mocno podkreślić, że wzrost bezrobocia w miesiącach letnich, choćby ze względu na duża ilość tzw. sezonowych miejsc pracy, jest zjawiskiem do tej pory niespotykanym. Na przestrzeni ostatnich 15 lat, zdarzył się tylko raz w środku pandemii Covid19 w czerwcu 2020 i po raz kolejny właśnie teraz, co tylko potwierdza, że sytuacja na rynku pracy systematycznie się pogarsza.

5. Mimo tych coraz bardziej niepokojących informacji z gospodarki i rynku pracy, w tym gwałtownego wzrostu zwolnień grupowych, idących już w dziesiątki tysięcy, oraz wzrostu bezrobocia wśród ludzi młodych, rządząca koalicja od wielu tygodni zajmuje się sama sobą. Trwa ciągle rekonstrukcja rządu, ciągle przecież nie zdecydowano, którzy wiceministrowie mają odejść z rządu, a w ostatnim tygodniu mamy aferę KPO, dotyczącą korupcyjnego wydatkowania blisko 1,2 mld zł, którą ministrowie rządu Tuska i sam premier próbują usilnie „zamieść pod dywan”.