Także Freedom Flotilla Coalition zamieściła na swoim profilu na X alarmujący wpis o „porwaniu” jachtu „Maldeen” przez siły izraelskie i wezwanie, by naciskać na ministerstwa zagraniczne w celu uwolnienia aktywistów.

Tymczasem Ministerstwo Spraw Zagranicznych Izraela podało wcześniej na platformie X informację o przechwyceniu statku płynącego w kierunku Gazy: „Wszyscy pasażerowie jachtu selfie są bezpieczni i bez obrażeń. Dostarczono im kanapki i wodę. Przedstawienie skończone”.

Aviva Klopmas, współzałożycielka proizraelskiej organizacji Boundless, napisała na X, że „porwanie” aktywistów w rzeczywistości wyglądało tak, iż łódź została zajęta „pokojowo”, a Thunberg doprowadzona do brzegu, „skąd prawdopodobnie zostanie deportowana i zawrócona do Szwecji, by kontynuować swój aktywizm typu selfie”. Klompas dodała, że „tego samego nie można powiedzieć o 55 zakładnikach wciąż tkwiących w pułapce tunelów grozy Hamasu – głodzonych, torturowanych i zapomnianych od ponad 20 miesięcy”.

Izraelskie MSZ podało także w osobnym wpisie na X, że „drobna ilość pomocy, której nie skonsumowali celebryci, zostanie przetransportowana do Gazy poprzez prawdziwe kanały humanitarne”. Jednocześnie ministerstwo napisało, że to, co wieźli aktywiści, to „mniej niż ciężarówka”, a w minionych dwóch tygodniach z Izraela do Strefy Gazy wjechało „ponad 1200 ciężarówek z pomocą”, zaś „Gaza Humanitarian Foundation rozdała blisko milion posiłków bezpośrednio cywilom w Gazie”. Dodano, że Greta Thunberg jest „w drodze do Izraela, bezpieczna i w dobrym nastroju”, a jej akcję nazwano „prowokacją medialną, której jedynym celem było zyskanie rozgłosu”. „Są sposoby dostarczenia pomocy do Strefy Gazy – nie wiążą się one z selfie na Instagramie” – czytamy we wpisie izraelskiego MSZ na X.

Jisra’el Kac, minister obrony Izarela, wcześniej zapowiadał, że służby zapobiegną „wszelkim próbom przełamania blokady i wspomagania organizacji terrorystycznych”. Wydał polecenie, by uniemożliwić dotarcie jachtu do Gazy.