Posłowie debatują dziś nad wnioskiem Prawa i Sprawiedliwości o wotum nieufności wobec szefa resortu spraw wewnętrznych i administracji, który jest reakcją na wydarzenia z 6 marca, kiedy w Warszawie protestowali rolnicy. W czasie manifestacji doszło do starć z policją. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele nagrań, na których zarejestrowano działania funkcjonariuszy odbierane jako prowokacyjne i eskalujące. W ocenie opozycji, za działania te bezpośrednio odpowiedzialny jest minister Kierwiński.

Poseł Mariusz Błaszczak stwierdził w czasie debaty, że minister Kierwiński „zhańbił mundur polskiego policjanta”.

- „Po tych trzech miesiącach okazało się, że jest fatalnym ministrem”

- powiedział.

Przypomniał wypowiedź ministra Kierwińskiego na temat protestu rolników.

- „Rzeczywiście, minister Kierwiński odpowiada za ataki na rolników, za to, że rolnikom przeciwstawieni zostali policjanci. Z tej mównicy nazwał rolników w sposób haniebny bandą prowokatorów. Takie słowa nie powinny padać z ust przedstawiciela polskiego rządu”

- zauważył.

W ocenie szefa klubu PiS, szef MSWiA „podgrzewał emocje, zamiast je studzić”. Zarzucił Kierwińskiemu również „ręczne sterowanie policją”.

- „Mówił np. o zakazie wjazdu ciągników i maszyn rolniczych do Warszawy, podczas gdy z informacji, jakie uzyskałem z policji wiem, że policja wcale nie przeciwstawiała się temu, aby maszyny mogły wjechać do stolicy”

- wskazał.

Dodał, że za tezą o „ręcznym sterowaniu wydarzeniami” przemawia również fakt, że 6 marca na urlopie był komendant stołeczny policji, a komendant główny przebywał za granicą.

- „Gdy dodamy do tego jeszcze obecność w MSWiA już nie pułkownika, ale generała Bondaryka jako dyrektora, to jako żywo przypominają się te wszystkie schematy działania, jakich używał podpułkownik Sienkiewicz jako szef MSWiA, kiedy to płonęła budka przy ruskiej ambasadzie”

- powiedział polityk PiS.

Stwierdził, że wobec protestujących rolników „zastosowana została znów metoda na ruską budkę”.