"Miałem zaszczyt poznać w Lublinie wysiłki polskich obywateli, wolontariuszy, troskliwych serc" - napisał Zełenski w swoich mediach społecznościowych.
Odznaczenia wręczył reporterce TVN Biance Zalewskiej i ratownikowi medycznemu Damianowi Dudzie.
"Pani Bianka Zalewska jest dziennikarką, która od 2014 roku relacjonuje rosyjską agresję na Ukrainę i szerzy prawdę o tym, co dzieje się z powodu inwazji rosyjskiego zła. W lipcu 2014 roku została poważnie ranna, ale nie zrezygnowała z walki o dobro. Jej wolontariackie wysiłki uratowały życie wielu Ukraińców, w tym dzieci, które zostały przetransportowane na leczenie do szpitali dziecięcych w Polsce. Dziękuję za to!" - czytamy we wpisie Zełenskiego na Telegramie.
"Podziękowałem Damianowi Dudzie, ratownikowi medycznemu, szefowi wolontariackiego zespołu medycznego i wykładowcy Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, za wszystkie jego wysiłki. Wraz ze swoim zespołem pojechał na Ukrainę: do Bachmutu, Soledaru, na linię frontu na południu. Ratował naszych chłopaków, naszych żołnierzy, założył fundusz, który finansuje zakup leków, stworzył centrum szkolenia medyków bojowych, aktywnie prowadzi szkolenia dla dziennikarzy i wolontariuszy, którzy wyjeżdżają w strefę wojny. Dzięki tej trosce faktycznie ratowane jest życie. Dziękuję, Damianie!" - czytamy dalej.
"Jestem wdzięczny całej Polsce za nieocenione wsparcie i solidarność, które pomagają bronić wolności całej naszej Europy!" - zakończył wpis Zełenski.
Informacje o jego niespodziewanym lądowaniu w Polsce potwierdził Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta.
"Prezydent Zełenski wylądował w Polsce i w saloniku na lotnisku w Lublinie wręczył odznaczenia. Nie było żadnych spotkań, żadnej wizyty. To był przejazd przez terytorium Polski" - powiedział.
O wizycie Zełenskiego nie wiedziały polskie władze.