Wczoraj pojawiła się informacja, że Adam Bodnar zawiesił sędziego Schaba na stanowisku prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Przyczynkiem do tego rodzaju działań miała być skarga napisana na prezesa tego sądu przez część pracujących w nim sędziów.

Sędzia Piotr Schab nie ma wątpliwości co do tego, że to on jest w dalszym ciągu prezesem Sądu Apelacyjnego w Warszawie, a także rzecznikiem dyscyplinarnym sędziów sądów powszechnych.

Odniósł się także do listu w jego sprawie, pod jakim podpisało się 52 sędziów SA w Warszawie. Osoby te poskarżyły się na przeciążenie pracą, szykany, zapaść organizacyjną sądu.

„Orzeczników w sądzie jest sumie 117 łącznie z sędziami delegowanymi. Tak więc list podpisała mniejszość. Z informacji przekazywanych kierownictwu SA wynika, że w celu gromadzenia podpisów wywierano na sędziów ogromną presję, uciekano się wręcz do nagonki, zmierzającej do uzyskania jak największej liczby podpisów” – powiedział sędzia Schab w rozmowie z Rzeczpospolitą.

„Kierownictwo sądu zweryfikowało precyzyjnie argumentację z pisma. Naszą odpowiedź zamieszczono na stronie internetowej sądu. Jest bardzo obszerna i krytyczna. Wykazujemy jaskrawą nieprawdziwość przytoczonych stanowisk niebudzącymi wątpliwości danymi statystycznymi” – dodał.

W jego ocenie, sędziowie, którzy podpisali ten list, „posługują się nieprawdą”.

„To pismo zawiera informacje ewidentnie nieprawdziwe, co zweryfikowano na podstawie danych statystycznych sądu, co dokumentujemy w odpowiedzi opublikowanej na stronie internetowej naszego sądu. W ciągu ostatnich lat nie ma mowy o przeciążeniu pracą sędziów SA w Warszawie” – powiedział sędzia Schab.

Wskazał także, że za jego kadencji na stanowisku prezesa SA w Warszawie na lepsze zmieniły się warunki pracy kadry urzędniczej i asystenckiej, a wyniki statystyczne we wszystkich pionach uległy poprawie.

„Dla mnie nie ulega wątpliwości, że zespolenie czasowe i sytuacyjne inicjatywy sędziów z działaniami Ministerstwa Sprawiedliwości musi prowadzić do konkluzji, iż mamy skoordynowany atak polityczny na kierownictwo SA w Warszawie” – powiedział.