Prokuratura wnosiła w procesie odwoławczym o uznanie Sebastiana Kościelnika (zgodził się na publikację wizerunku) winnym i wymierzenie mu kary roku ograniczenia wolności. Obrona natomiast domagała się uniewinnienia. Przypomnijmy, że w 2020 roku sąd w Oświęcimiu uznał kierowcę seicento winnym nieumyślnego spowodowania wypadku, warunkowo umarzając postępowanie na rok. Sąd uznał ponadto, że za wypadek odpowiadał także kierowca BOR. Obie strony nie zgodziły się z decyzją sądu.

Wypadek miał miejsce 10 lutego 2017 roku w Oświęcimiu. Na ul. Orzeszkowej trzy rządowe samochody wymijały fiata seicento. Kierowca przepuścił pierwszy z nich, a następnie zaczął skręcać w lewo, uderzając w samochód, którym poruszała się ówczesna premier. Samochód premier uderzył w drzewo, wskutek czego ona i funkcjonariusz BOR zostali poszkodowani.

Sebastian Kościelnik początkowo przyznał się do winy, ale później zmienił wersję wydarzeń. Zdarzenie to okazało się dla niego trampoliną do politycznej kariery. Dziś jest aktywnym politykiem Platformy Obywatelskiej.