· Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Strasburgu orzekł, że ukaranie Doroty „Dody” Rabczewskiej grzywną stanowiło naruszenie wolności słowa.
· ETPC zarządził na rzecz piosenkarki 10 tys. euro zadośćuczynienia.
· Wyrok dotyczy wypowiedzi Doroty Rabczewskiej z 2009 r., że Biblię „spisał ktoś napruty winem i palący jakieś zioła”.
· „Doda” została za to skazana na 5 tys. zł grzywny.
· Wyrok stoi w sprzeczności z dotychczasową linią orzeczniczą, w świetle której wolność słowa nie obejmuje prawa do bezproduktywnie obraźliwych wypowiedzi pod adresem obiektów kultu religijnego.
· Instytut Ordo Iuris interweniował w tej sprawie, przedkładając opinię przyjaciela sądu.
W 2009 r. piosenkarka Dorota „Doda” Rabczewska udzieliła wywiadu prasowego, w którym powiedziała, że „bardziej wierzy w dinozaury niż w Biblię”, bo „ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła”. W 2010 r. prokuratura na podstawie zawiadomienia dwóch urażonych chrześcijan postawiła jej zarzut obrazy uczuć religijnych (art. 196 Kodeksu karnego). W odpowiedzi na akt oskarżenia piosenkarka wyjaśniła, że nie miała intencji nikogo obrazić - według niej „napruty” oznacza „pozytywnie nastawiony”, „wino było mszalne”, a „zioła z pewnością mogły być lecznicze”. W 2012 r. została skazana przez sąd rejonowy na karę grzywny w wysokości 5 tys. zł, a jego wyrok został utrzymany w mocy przez sąd okręgowy. Piosenkarka zaskarżyła skargą konstytucyjną, stanowiący podstawę jej skazania, art. 196 Kodeksu karnego do Trybunału Konstytucyjnego, który jednak w 2015 r. potwierdził zgodność przepisu z Konstytucją.
W 2013 r. pełnomocnik Doroty Rabczewskiej złożył w jej imieniu skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, wskazując, że ukaranie jego klientki karą grzywny naruszało jej prawo do wolności słowa (art. 10 Konwencji). W 2017 r. Instytut Ordo Iuris za zgodą Przewodniczącego I Sekcji Trybunału przystąpił do postępowania przed ETPC, przedstawiając opinię przyjaciela sądu. Instytut przypomniał, że zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem Trybunału państwo ma prawo karać wypowiedzi mające „bezproduktywnie obraźliwy” charakter pod adresem obiektów kultu religijnego.
W ostatnich dniach ETPC większością 6 do 1 głosów orzekł, że Polska naruszyła prawo Doroty Rabczewskiej do wolności słowa, zasądzając na jej rzecz 10 tys. euro zadośćuczynienia. W uzasadnieniu Trybunał zarzucił polskim sądom pominięcie kontekstu wypowiedzi skarżącej, z którego wynikało, że „była ona adresowana do jej fanów”, „nie opierała się na poważnych źródłach” i „była celowo frywolna i barwna, ze względu na chęć wzbudzenia zainteresowania”. W konsekwencji ETPC uznał, że wypowiedź piosenkarki „nie stanowiła niestosownego czy znieważającego ataku na obiekt kultu religijnego, pobudzającego do religijnej nietolerancji czy naruszającego ducha tolerancji stanowiącego jeden z fundamentów demokratycznego społeczeństwa”. Trybunał podkreślił, że wypowiedź Rabczewskiej nie wzbudziła wzburzenia w społeczeństwie, o czym ma świadczyć, że tylko dwóch chrześcijan złożyło doniesienie do prokuratury. ETPC też zwrócił uwagę, że wymierzona skarżącej kara grzywny w wysokości 5000 zł stanowiła 50-krotność minimalnej stawki za tego typu czyn, a więc „nie może ona zostać uznana za nieistotną”. Zdanie odrębne do wyroku ETPC złożył polski sędzia prof. Krzysztof Wojtyczek wskazując na pogardliwy charakter wypowiedź skarżącej, który w kontekście nasilających się werbalnych i fizycznych ataków na chrześcijan w Europie uzasadniał jej ukaranie.
Wyrok Trybunału stoi w sprzeczności z dotychczasową linią orzeczniczą, w świetle której wolność słowa nie obejmuje prawa do bezproduktywnie obraźliwych wypowiedzi pod adresem obiektów kultu religijnego tzn. pogardliwych, bezwartościowych dla debaty publicznej, mających na celu wyłącznie upokorzenie osób wierzących. W 2019 r. Trybunał, w zgodzie z tą linią orzeczniczą, oddalił skargę w sprawie E.S. przeciwko Austrii. Dotyczyła ona prawicowej działaczki, która została ukarana grzywną 480 euro za wypowiedź, w której na zamkniętym seminarium na temat islamu zarzuciła Mahometowi skłonności pedofilskie z uwagi na zawarcie małżeństwa z 6-letnią dziewczynką. ETPC uznał, że wypowiedź stanowiła „podłe pogwałcenie ducha tolerancji”.
"Zwrócić uwagę należy na trzy kwestie. Po pierwsze, na obronę piosenkarki Trybunał podnosi, że jej słowa nie opierały się na poważnych źródłach i były celowo frywolne – tymczasem była to okoliczność obciążająca, świadcząca o bezproduktywnie obraźliwym charakterze jej wypowiedzi. Po drugie, Trybunał uznaje za szkodliwą wypowiedź przytaczającą znany fakt historyczny o intymnych relacjach Mahometa z małoletnią dziewczynką, której autorka powołała się wprost na historyczne źródło – «Ṣaḥīḥ al-Bukhārī», a zarazem uznaje za nieszkodliwą wypowiedź określającą świętą księgę chrześcijan i żydów jako dzieło powstałe pod wpływem środków odurzających. Rzeczowa i poparta źródłami wypowiedź jest karana, a wypowiedź frywolna i niepoparta żadnymi źródłami – chroniona. Po trzecie, Trybunał wskazuje, że «tylko» dwóch chrześcijan poczuło się urażonych, jednocześnie zapominając, że w sprawie E.S. przeciwko Austrii ani jeden muzułmanin nie poczuł się urażony, bo doniesienie do prokuratury złożył przełożony dziennikarza, który sam nie był muzułmaninem, ale brał udział we wspomnianym seminarium. Trybunał zatem w istocie uznaje, że nie można obrażać muzułmanów - nawet jeśli wypowiedź ma podstawy historyczne - ale chrześcijan owszem, nawet jeśli wypowiedź nie ma żadnych podstaw merytorycznych" – zaznaczyła Weronika Przebierała, dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Instytutu Ordo Iuris.
Sprawa Rabczewska v. Polska, wyrok ETPC z 15 września 2022 r.