W programie „Interwencja” Polsat News opowiedziano dramatyczną historię kobiety, która trafiła do więzienia za niezapłacone mandaty. Do rodziny zastępczej trafiła natomiast dwójka jej dzieci: 3-letnia dziewczynka i 4-miesięczny chłopiec. Młodsze z dzieci zmarło cztery dni po rozstaniu z matką. W mediach pojawiły się zdjęcia kobiety, która w pogrzebie syna uczestniczyła w więziennym stroju i zespolonych kajdankach.
Do sprawy za pośrednictwem mediów społecznościowych odniósł się prezes Prawa i Sprawiedliwości.
- „Dzisiaj opinia publiczna jest porażona śmiercią kilkumiesięcznego dziecka oraz tym, jak potraktowana została matka na jego pogrzebie.
Czy to efekt polityki stosowania prawa, cytując klasyka, tak, jak my je rozumiemy?”
- pyta Jarosław Kaczyński.
Polityk wskazał przy tym, iż „wszystko na to wskazuje, że sprawa przez miesiąc była ukrywana przed społeczeństwem”. Nawiązał też do podejmowanych przez rządzących zabiegów w celu ponownego przeliczenia głosów z II wyborów prezydenckich, o czym pisał dziś premier Donald Tusk.
- „Nie szukajcie tematów zastępczych. Przypominam Panu Donaldzie Tusk
i Pana partii, że przeliczenie ponowne wszystkich głosów nie jest przewidziane przez prawo. W Polsce, póki co, obowiązuje Konstytucja i wynikająca z niej zasada legalizmu (art. 7 Konstytucji)”
- zaapelował.
- „Zajmijcie się w rządzie rzeczywistymi problemami. Tragedia w tej warszawskiej rodzinie jest sprawą, której nie zostawimy! Obywatele nie mogą być pozostawieni sami sobie w obliczu bezwzględnego działania aparatu władzy. Wróciło państwo silne wobec słabych...”
- dodał.
Dzisiaj opinia publiczna jest porażona śmiercią kilkumiesięcznego dziecka oraz tym, jak potraktowana została matka na jego pogrzebie.
— Jarosław Kaczyński (@OficjalnyJK) June 21, 2025
Czy to efekt polityki stosowania prawa, cytując klasyka, "tak, jak my je rozumiemy"?
Co gorsze, wszystko na to wskazuje, że sprawa przez miesiąc…