Już w czasie swojego pierwszego orędzia po objęciu funkcji marszałka Sejmu lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty zapowiedział korzystanie z tzw. „sejmowej zamrażarki”, określając możliwość paraliżowania procesu legislacyjnego „marszałkowskim wetem”. Na antenie Radia ZET do pierwszych działań marszałka odniosła się minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz z Polski 2050, wedle której Szymon Hołownia, będąc przez dwa lata marszałkiem, zlikwidował praktykę „zamrażania” projektów.
- „Udało się też i to jest bardzo ważna rzecz, nad którą ubolewam i alarmuję, zrobić to, do czego wszyscy się zobowiązywaliśmy, że wyjedzie z Sejmu zamrażarka, że Marszałek Sejmu nie jest od tego, żeby cenzurować, które projekty posłowie mają głosować, a których nie mają głosować”
- powiedziała.
- „Marszałek Hołownia dotrzymał słowa, tej zamrażarki nie było, teraz słyszę niepokojące informacje, że miałaby wrócić, to jest coś wbrew naszym wartościom i wbrew naszym obietnicom”
- dodała.
Czy więc Polska 2050 stanie w obronie swoich wartości i obietnic? Mogłoby się okazać, że konieczne do tego byłoby opuszczenie koalicji Donalda Tuska.
