Jak przypomina Sky News sprawa sądowa została już wcześniej wniesiona przeciwko klinice Tavistock przez Keirę Bell, gdzie przepisano jej środki farmakologiczne bez należytego zdiagnozowania oraz zbadania stanu zdrowia.
"Tysiące młodych ludzi było leczonych w ośrodku Tavistock w północnym Londynie - w wielu przypadkach przepisywano im silne leki, aby opóźnić początek dojrzewania" – podaje Daily Mail.
Teraz – czytamy dalej - aż tysiąc rodzin dołączy się do pozwu przeciwko tej brytyjskiej klinice. Miała ona bowiem "zmuszać dzieci do przyjmowania blokerów dojrzewania". Prawnicy mówią o co najmniej 1000 poszkodowanych dzieciach oraz nastolatkach.
"Tysiąc rodzin dołączy się do pozwu przeciwko Tavistock - klinice z UK, gdzie masowo transowano dzieci i młodzież. Nasi polscy transaktywisci kłamią co do powodów zamknięcia tej kliniki, decyzja o zamknięciu zapadła m. in. z powodu kontrowersji i zarzutów" – czytamy we wpisie na Twitterze byłej feministki Kayi Szulczewskiej
Tysiąc rodzin dołączy się do pozwu przeciwko Tavistock - klinice z UK, gdzie masowo transowano dzieci i młodzież. Nasi polscy transaktywisci kłamią co do powodów zamknięcia tej kliniki, decyzja o zamknięciu zapadła m. in. z powodu kontrowersji i zarzutów. https://t.co/i7RPJhyPXz
— Kaya Szulczewska (@kayaszu) August 11, 2022