Zgłoszenie o biegającym bez opieki dziecku dotarło do dyżurnego policji około godziny 4:30. Początkowo funkcjonariusze szukali chłopca w okolicy drogi, jednak szybko dostrzegli go na samym przejeździe kolejowym. Sześciolatek bawił się kluczami do mieszkania, które wcześniej sam wyjął z domu, korzystając z faktu, że wszyscy domownicy jeszcze spali.

W momencie, gdy sygnalizacja świetlna ostrzegała o zbliżającym się pociągu, a rogatki zostały już opuszczone, policjanci wybiegli z radiowozu i złapali dziecko, ratując je przed nadjeżdżającym składem. Po przejeździe pociągu i podniesieniu szlabanów, malec został bezpiecznie przekazany opiekunom.

Młodsza aspirant Izabela Kempka, rzeczniczka policji w Mikołowie, zwróciła uwagę na to, że dziecko skorzystało z nieobecności domowników, samodzielnie otwierając drzwi. Policjanci apelują do rodziców i opiekunów o zachowanie szczególnej ostrożności i kontrolę nad najmłodszymi, aby zapobiec podobnym sytuacjom.

Ta dramatyczna interwencja zakończyła się szczęśliwie, jednak stanowi ważne przypomnienie o zagrożeniach, które mogą czyhać na dzieci w pobliżu torów i ruchliwych przejazdów kolejowych.