Ukraińscy przewoźnicy w licznych grupach wyszli na autostradę i drogę krajową nr 94, by protestować przeciwko protestowi polskich przewoźników, którzy twierdzą, że Ukraińcy nadużywają korytarzy solidarnościowych i stanowią uprzywilejowaną konkurencję dla polskich przedsiębiorców, świadcząc usługi taniej.

Wczoraj w Korczowej ukraińscy kierowcy podczas swego protestu wznosili okrzyki związane z ludobójstwem Polaków na Wołyniu.

W obecności polskiej policji, ukraińscy przewoźnicy skandowali znane hasła banderowskich ludobójców: „Smert Lachom!” czy „Sława Ukrainie!”.

„Czemu policja, prokuratura i ministerstwo sprawiedliwości nie reagują na banderowskie okrzyki "Śmierć Lachom"? Brak reakcji na groźby wobec Polaków jest nie tylko objawem słabości Trzeciej RP, ale i zachętą do rozlewu krwi” – skomentował w mediach społecznościowych szokujące zachowanie Ukraińców, walczący od lat o godne upamiętnienie polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.