Petru, ku uciesze prowadzącego z nim rozmowę na antenie radia RMF FM red. Roberta Mazurka aż dwukrotnie pomylił nazwisko szefa ludowców.

„Nie rozmawiałem jeszcze na ten temat [udziału w październikowym, proaborcyjnym marszu Tuska - red.] ani z Szymonem Hołownią, ani z Władysławem Kosiniakiem-KONISZEM” – powiedział pierwotnie Ryszard Petru, ale zdając sobie sprawę z pomyłki w trybie natychmiastowym się poprawił, prostując: „KONYSZEM”.

„Jeszcze raz, z kim?” – dopytywał ubawiony Robert Mazurek, który stwierdził, iż myślał, że Petru „różne osoby wymienia”.

Joanna Mucha przyznająca, że program wyborczy Trzeciej Drogi jest „bezsensowny”, a teraz Petru, który wciąż jeszcze nie rozmawiał z Koniszem-Konyszem, niewątpliwie sprawiają, że „losowanie” poparcia dla Trzeciej Drogi w wyborczą niedzielę 15 października może zakończyć się tradycyjnym płaczem Szymona Hołowni oraz tygrysią depresją jego koalicyjnego partnera czworga już nazwisk.